Inauguracja sezonu żużlowego coraz bliżej, a wiadomo nie od dziś, że trening na własnym torze to rzecz bardzo ważna. Większość ośrodków żużlowych ma już za sobą pierwsze treningi na własnych obiektach. Jak obecnie wygląda gorzowski owal?
-Sytuacja z gorzowskim torem wygląda nieciekawie. Warunki pogodowe, są na tyle nie sprzyjające, bo co zaczniemy robotę w sensie suszenia toru, toromistrz wyjedzie ciężkim sprzętem i otworzy ten tor, to trzeba go szybko zamykać, bo patrzymy na prognozy pogody, które w miarę się sprawdzają i trzeba zakrywać. Niestety wilgoć ma to do siebie. Woda, która jest w środku, czyli wilgotność dość spora. Jeżeli chodzi o tor, to potrzebuje troszeczkę słońca. Tak mocno nastawialiśmy się na niedzielę, wszystkie środki, wszystkie siły zebraliśmy, bo miało być świetnie, ciepło i słonecznie. Jednak okazało się, że tego słońca było nie wiele, może raptem 30 minut i to w granicach popołudniowych, reszta dnia była dość pochmurna i bardzo wilgotna. Jeśli wilgotność powietrza jest duża, to parowanie jest zbyt słabe. Ułożenie naszego toru jest takie, że niskość Warty powoduje, że te wody podziemne są dość wysoko. Jednak i tak jest lepiej niż w poprzednich latach, bo dość mocno jest zmodernizowane całe Zawarcie i już nie jest tak jak kiedyś, że w tym okresie woda w piwnicach stała. Druga kwestia to zadaszenie, które jest ważne dobrze, że jest, bo chroni kibiców przed deszczem i słońcem, to jednak ten pierwszy łuk jest mocno zacieniony i promienie słoneczne tam nie docierają. Trzeba w „sztuczny” sposób ingerować, żeby osuszyć jednakowo w miarę tor, ale nie poddajemy się-powiedział trener z miasta nad Wartą.
Mimo kapryśnej aury zawodnicy Wice Mistrzów Polski nie próżnują. Szukają miejsc, gdzie mogą potrenować. Co prawda do pierwszego meczu ligowego czasu coraz mniej, jednak szkoleniowiec gorzowskiej Stali myśli pozytywnie.
- Chłopacy, są coraz bardziej niecierpliwi. Bartek ma za sobą wiele treningów i Szymon Woźniak razem byli ostatnio w Krško w Słowenii. Młodzież też ostatnio była w Ostrowie. Krzysztof Kasprzak był w Opolu. Duńczycy byli w Goričan. Wczoraj Bartkowiak był w Pile. Prawdę mówiąc, mamy pewne rozwiązanie, jeśli chodzi o tory w Polsce, gdzie aura jest trochę bardziej sprzyjająca. Jeżeli w najbliższym czasie nie uda nam się wyjść dziś, jutro na nasz tor, a myślę, że się uda, to mamy wyjścia awaryjne, gdzie też zawodnicy będą trenowali-zakończył Stanisław Chomski.