Zawodnik Fogo Unii Leszno po spotkaniu przyznał, że wrocławianie nie należeli do najsłabszego rywala. Janusz Kołodziej stwierdził, że swojego indywidualnego występu nie zaliczy do udanych, ale cieszy go wynik drużyny - Mecz może nie był mega mocny, ale wrocławianie cały czas dotrzymywali nam kroku. Raz to my bardziej byliśmy dopasowani do toru, raz wrocławianie, a wynik meczu był cały czas otwarty. Nie wiadomo jakby się to skończyło, gdyby mecz miał więcej biegów. Ze swojego występu nie jestem zadowolony, ale z wyniku drużyny już tak.
Janusz Kołodziej w tym sezonie będzie współpracował z nowymi mechanikami z którymi musi się jeszcze dograć. Zawodnik po meczu wyciągnie na pewno wnioski - Jest to dopiero początek sezonu i jeszcze nie wszystko działa tak jak powinno. Pewne wnioski można po meczu wyciągnąć, ale nie ma też co za dużo przesadzać, żeby się tym wszystkim nie dołować. Zawodnik zawsze się stara, żeby wszystko działało jak najlepiej, ale jest to mimo wszystko początek sezonu i robi się wszystko, żeby to działało jak najlepiej. Skoro wszystko nie działa tak jakby się chciało to potrzeba jeszcze trochę czasu. W tym roku mam nową ekipę, nowy sprzęt i w miesiąc jazdy nie nauczę się wszystkiego od nowa. Moi mechanicy nie nauczą się wszystkiego od razu, chociaż siedzielibyśmy od rana do nocy. Może spowodować to jedynie to, że się zajedziemy, niż wyciągniemy jakieś wnioski, żeby się bardziej dotrzeć. Czas jest potrzebny do tego, żeby jak najwięcej trenować, startować w zawodach, ale to musi wejść tak naturalnie w życie.