W minioną niedziele Fogo Unia Leszno podejmowała na swoim torze Betard Sparta Wrocław. Spotkanie pierwszej kolejki PGE Ekstraligi wygrali gospodarze, spotkanie skończyło się z wynikiem 50:40.
Leszczyński junior spotkanie zaczął bardzo dobrze w swoim pierwszym biegu dotarł jako pierwszy za nim na linie startu wjechał jego klubowy kolega Emil Sayfutdinowa, a następnie Woffinden i Jakub Jamróg. W dwóch ostatnich biegach, których startował dojechał na ostatnim miejscu. Łącznie w 5. biegach zdobył 6. punktów i jeden bonus- Jeśli chodzi o moją postawę początek zawodów był zdecydowanie lepszy byłem bardzo szybki i czułem się pewnie na motocyklu. W końcówce zawodów też miałem bardzo szybki motocykl, ale przegrywałem starty, nie umiałem wykorzystać momentu startowego i na pewno na kolejny mecz będę musiał to poprawić, żeby przywozić punkty w ekstralidze. To jest bardzo ważny moment każdego wyścigu, żeby wyjechać dobrze pod taśmy.
W 6. biegu Smektała wyprzedził Macieja Janowskiego i dowiózł na linie mety 1. punkt-Tak jak powiedziałem wcześniej byłem szybki i czułem się szybki i to pozwalało mi wyprzedzać przeciwników, tak jak w tym jednym biegu wyprzedziłem Maćka Janowskiego. Ale ciężko wyprzedza się w ekstralidze zawodnicy, którzy tu jeżdżą są najlepsi z całego świata. Na pewno muszę poprawić start, bo ciężko jest teraz wyprzedzać na trasie.
Od samego początku spotkania Fogo Unia Leszno objęła prowadzenie. Największa różnica straty wynosiła 18 oczek po 10 biegu. Betard Sparta Wrocław w kolejnych startach stopniowo odzyskiwała utracone punkty, co skutkowało zakończenie meczu z 10 punktami straty przez nich-Przeciwnicy dopasowali się do naszego leszczyńskiego toru. Na początku troszkę się pogubili, ale później jak już dopasowali swój sprzęt, zaczęło się ściganie. Bartek Smektała zapytany o tor na meczu czy nawierzchnia była taka sama jak na treningach i sparingach, czy się czymś różniła odpowiada-Na treningach jeździliśmy na takim samym torze, jeśli chodzi o sparingi nawierzchnia była troszkę inna. Musimy pamiętać o tym, że pogoda się zmieniła i jeśli chodzi o motocykle te zapiski ustawień torowych sam wyrzucam do kosza. I teraz tak naprawdę wszystko zaczyna się od początku, myślę z teraz będzie tylko lepiej.
W tym meczu Fogo Unia Leszno jechała w osłabionym składzie bez Jarka Hampel, który doznał kontuzji na eliminacji Złotego Kasku w Ostrowie-To był ciężki mecz, bo jechaliśmy bez Jarka, gdy on powróci będzie nam zdecydowane łatwiej. Ale Jarek był tutaj z nami całe zawody w parkingu, pomagał nam, był tu jego mechanik także jak tylko mógł to nam tylko pomagał dzisiaj.
Już w niedzielę Fogo Unie Leszno czeka mecz wyjazdowy z drużyną z Torunia-Na pewno będzie ciężko jak na każdym meczu. Sam w Toruniu nigdy nie robiłem punktów, które by mnie zadowoliły. Myślę, że ta niedziela będzie przełomowa i dobiorę dobrze ustawienia, żeby zdobywać punkty.