Początek zawodów zdecydowanie należał do drużyny z Lublina, czy spodziewaliście się tak mocnego wejścia w mecz przez Koziołki?- Już na przedmeczowej konferencji prasowej mówiłem, że dzisiejszy mecz będzie bardzo wyrównany i pełen ostrej rywalizacji na torze. Chyba się nie pomyliłem. Na początku drużyna z Lublina prowadziła 6 punktami i to nas troszeczkę zaskoczyło ale jestem dumny z naszej drużyny. Przy tym nerwowym początku pokazaliśmy zimną krew, nie spanikowaliśmy. Konsekwentnie robiliśmy swoje, bieg po biegu zbieraliśmy informacje na temat toru, który wciąż dochodzi do siebie po zimie. Proszę mi wierzyć, że zaczynać sezon w Gorzowie jest naprawdę ciężko. Dach stadionu dla kibiców jest fajny ale dla nas w okresie wiosennym jest utrapieniem. Pierwszy taki porządny trening, na tym torze,odjechaliśmy wczoraj. Mieliśmy mało czasu, żeby posprawdzać sobie wszystko krok po kroku.
W zimowej przerwie gorzowska ekipa przeszła dość poważne zmiany kadrowe a pierwszy domowy mecz można potraktować jako sprawdzian zgrania nowego zespołu - Początek sezonu jest specyficzny i cały czasu szukamy jeszcze, testujemy silniki. Czasu na testy jest bardzo mało, ktoś jedzie dobrze a zaraz na wpadkę i kolejny zawodnik musi odrabiać. Staramy się być drużyną i nie jest ważne kto zrobi punkty a kto nie. Dużo ze sobą rozmawiamy, staramy się sobie pomagać bez względu na to kto jak punktuje. To mi się bardzo podoba, jest drużyna i wszystko w niej działa jak należy. To jest fajne i jestem z tego dumny!
Piątkowe zawody rozpoczęły się o godzinie 18, a co ważne przy bardzo niskiej temperaturze powietrza. Termometry pokazywały tylko 4 stopnie Celsjusza. Zapytaliśmy Szymona Woźniaka, czy w podobnych warunkach rozgrywał już zawody ligowe? - Jakiś turniej o Puchar Prezydenta Grudziądza pod koniec października to może i tak ale takiego meczu ligowego to nie pamiętam. Nie jest to dla nas komfortowa sytuacja. Wszelkie anomalia pogodowe zawsze są bardziej dotkliwe dla gospodarzy niż dla gości, którzy przyjeżdżają na mecz bez konkretnych, sprawdzonych ustawień - podsumował Woźniak . Jak w takim razie Ty jako zawodnik radzisz sobie z tak trudnymi warunkami pogodowymi - Emocje trzymają tutaj temperaturę, my też staramy się rozgrzewać. Niektórzy się ubierają, ja wolę się trochę poruszać, bo ciepełko też lubi czasem usypiać. Ja wolę się pobudzać i ogrzewać ruchem.