Janusz Kołodziej po niedzielnym meczu na stadionie im. Alfreda Smoczyka przyznał, że będzie na spokojnie analizował przebieg meczu. Przez niemal całe spotkanie wynik meczu kręcił się wokół remisu, a leszczynianie zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w biegach nominowanych - Będziemy analizować na spokojnie przebieg meczu. Pewnie dla kibiców staje się to powoli nudne, że cały czas mówimy o pogodzie, ale wystarczy, że zmieni się jedna mała rzecz i wszystko działa inaczej. Dzisiaj żużel stał się taką trochę formułą jeden, jeżeli chodzi o ustawienia. Czasami zawodnik, który wygrywa bieg, nic nie zmienia w ustawieniach, ale do kolejnego wyjazdu na tor warunki torowe nieco się zmienią albo silnik jest nieco za gorący i już nie wiadomo co robić. Tak naprawdę nie ma się co tłumaczyć, ale tak naprawdę wszystko ma znaczenie, warunki torowe, pogoda lub kondycja silnika. W dzisiejszych czasach silnik jest bardzo wyeksploatowany po dwóch meczach, dawniej był w takim stanie po 15-20 zawodach. Dzisiaj po dwóch spotkaniach, nie wiadomo czy jeszcze się nadaje do wyjechania na tor.
Leszczynianie w najbliższy piątek w ramach IV kolejki PGE Ekstraligi zmierzą się w wyjazdowym spotkaniem z Speed Car Motorem Lublin - Na szczęście w ubiegłym roku miałem okazję do potrenowania na torze w Lublinie wraz ze szkółką. Z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować ludziom, którzy nam umożliwili ten trening, bo zrobili to bez problemu. Jakieś informacje na temat toru w Lublinie mam, ale będziemy jeszcze rozmawiać z kolegami. Na pewno do Lublina udajemy się w bojowych nastrojach. Beniaminek PGE Ekstraligi jest naprawdę mocny. Bardzo fajnie jadą, zwłaszcza u siebie, mają atut własnego toru. Zawodnicy Speed Car Motoru Lublin zaskoczyli pozytywnie już nie jednego. Fajnie jak dzieję się coś nowego. Lublin jest stosunkowo blisko od mojego miejsca zamieszkania, co prawda jest to około 200 km. Jak się patrzy na ośrodki dookoła to one upadają, ale nagle się podnoszą, więc jest to fajne, że Lublin idzie właśnie w tym kierunku.