Przerwę od startów w lidze wykorzystujecie na odpoczynek czy przygotowania do decydującej walki?
Na odpoczynek nie ma czasu, bo tematów do ogarnięcia jest aż nadto. Jestem w klubie codziennie, załatwiam wszystkie bieżące sprawy. A zawodnicy startują na innych torach, w drugiej połowie tygodnia spotykamy się na treningu w Bydgoszczy i w niedzielę jedziemy na mecz do Opola. Atmosfera wciąż jest bojowa, wszystkim nam zależy na dobrym wyniku.
Plany na ten sezon udało się zrealizować, ale jest chyba apetyt na więcej?
Mieliśmy trzy cele: spłata długów, awans do play off i odzyskanie zaufania kibiców. Udział w play off mamy już zagwarantowany. 30 września do banku trafi ostatnia transza kredytu i oficjalnie wyjdziemy na zero. Jestem też usatysfakcjonowany postawą kibiców. Wielu przychodzi do klubu, zagadują, chwalą i podkreślają, że w Polonii idzie ku lepszemu. To mnie cieszy. Serdecznie im dziękuję za to, że przychodzą na stadion. Frekwencja na meczu z PSŻ Poznań miło mnie zaskoczyła. Widzą to również sponsorzy, którzy sami zgłaszają się do klubu i chcą do nas dołączyć. To potwierdza, że zmierzamy w dobrą stronę. Oczywiście nie chcemy na tym poprzestawać.
Po dobrych wynikach drużyny sam awans do play off to chyba za mało?
Mówię to już głośno i oficjalnie: chcemy w tym roku awansować do I ligi. Mogliśmy skończyć sezon już w sierpniu, ale będziemy w drugiej rundzie. A skoro do tej pory szło nam tak dobrze, to warto to wykorzystać i zrobić kolejny krok.
Wygląda na to, że to PSŻ Poznań będzie najgroźniejszy w walce o awans. A Polonia dwumecz przegrała.
W meczu w Poznaniu, zdobyliśmy 40 punktów. Dużo to i mało, zawsze można się poprawić. W rewanżu sprawa punktu bonusowego rozstrzygnęła się dopiero w ostatnim wyścigu, a to znaczy, że z Polonią nie poszło rywalom tak łatwo. Oczywiście, to PSŻ jest faworytem. Najpewniej wygra rundę zasadniczą, choć teoretyczne szanse by ich wyprzedzić jeszcze mamy, to są one małe. Co się wydarzy w play off? Zobaczymy, nikt nie stoi na straconej pozycji.
Będą wzmocnienia?
W mediach pojawiły się nazwiska Grega Hancocka i Grzegorza Zengoty, ale nie ma takiego tematu. Hancock ma problemy rodzinne i nawet nie śmiałbym proponować mu teraz kontraktu. Z Zengotą też nie prowadzimy rozmów, sam zawodnik zdementował te informacje. Są dwa nazwiska które rozważam, może coś z tego będzie, ale sam nie jestem przekonany. Mamy pięciu solidnych seniorów, którzy dobrze punktują i komu miałbym teraz powiedzieć, że odsuwam go od składu? Czasem można więcej popsuć niż poprawić. A mamy dobre wyniki, świetną atmosferę i szanse na awans. Jeśliby szukać słabszych punktów, to raczej w formacji młodzieżowej. Tomasz Orwat jeździe, punktuje, ale jak na zawodnika w przedostatnim roku juniora to trochę za mało. Zobaczymy jak to będzie, komu dopisze szczęście. Jeśli nie uda się awansować, to tragedii nie będzie, ale zapewniam kibiców, że będziemy walczyć.
A kto spadnie z PGE Ekstraligi?
Wszystko wskazuje, że drużyna z Torunia. Oczywiście, trzymam kciuki by się wybronili, bo jesteśmy w jednym regionie i powinniśmy się wspierać. Jednak realnie patrząc, mają małe szanse na utrzymanie. Musieliby wygrać najbliższy mecz w Częstochowie, a tu podstaw do optymizmu nie ma. W zasadzie tylko Jason Doyle to pewniak w toruńskiej ekipie.
Jest szansa na derby Bydgoszcz - Toruń już w przyszłym roku...
Na pewno trybuny naszego stadionu byłby pełne. Z remontem powinniśmy zdążyć (śmiech). A tak poważnie - nic na razie nie jest przesądzone. My wciąż jesteśmy w II lidze, Toruń w ekstralidze. Jeśli my awansujemy, a oni spadną, będzie ciekawie. Póki co, Get Well i Polonia muszą walczyć o swoje.