Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Po 15. biegu – ocena Dariusza Momota zespołów z dolnej części tabeli PGE Ekstraligi
 27.08.2019 15:49
Kiedy opadnie kurz, można na spokojnie usiąść do analizy. Takiej właśnie specjalnie dla Czytelników Zuzelend.Com podjął się Dariusz Momot, były działacz żużlowy powiązany z RKM – em Rybnik.

Get Well Toruń kończy rozgrywki na ostatnim miejscu. Ale czy po zeszłorocznym występie „Aniołów” w lidze, można było liczyć na coś więcej?

Można było się spodziewać czegoś więcej, ale symptomy tej jazdy były widoczne już rok wcześniej. Tegoroczny ich poziom nie jest efektem rocznego kryzysu. Symptomy słabszej jazdy Chrisa Holdera czy Rune Holty a także brak polskich zawodników było już wcześniej dostrzegalne. Wyglądało to tak, jakby przez ostatnie dwa lata ktoś zapomniał jak się buduje zespół. Ten sezon wypunktował torunian. Nazwiska nie jeżdżą. W obecnych czasach żużla chyba o tym właśnie zapominamy. Trzeba się rozglądać za innymi zawodnikami, mniej znanymi z niższych lig, którzy prezentują tendencję zwyżkową i mają jeszcze zapas możliwości. Takich właśnie zawodników powinniśmy promować i wyciągać do góry. Jeżeli to nie nastąpi to dalej będziemy obserwować stagnację czy marazm i nic się nie zmieni. Są zawodnicy, którzy osiągnęli już szczyt swoich możliwości a tym sezonem nie zaprzeczyli tym, którzy twierdzą że najlepsze momenty kariery są za nimi. Tak chociażby jest w przypadku Chrisa, Iversena, Zagara. Powracając jednak do Get Well to tak jak powiedziałem, tam pierwsze objawy dzisiejszego spadku pojawiły się już jakieś dwa lata temu. Do tego doszły jeszcze problemy byłego już menagera Jacka Frątczaka i stąd mamy spadek do Nice 1. Ligi Żużlowej. Jednakże uważam, że to akurat powinno wyjść im na dobre.

 

Przed sezonem do klubu trafił Maksymilina Bogdanowicz. W Nice 1. Lidze Żużlowej w ubiegłym roku, startując w barwach Car Gwarantu Start Gniezno miał średniobiegopunktową na poziomie 1,38. W tym roku w PGE Ekstralidze to zaledwie 0,26 .

Szkoda Bogdanowicza. Nie przypuszczałem, że tak słabo pojedzie w tym roku w PGE Ekstralidze. Coś nie zagrało. To był ostatni rok tego zawodnika jako juniora. Nie chcę mówić, że to był stracony sezon ale na pewno ciężko może być znaleźć jemu nowy klub.

 

Po 14. kolejkach na przedostatnim miejscu uplasowała się drużyna z Gorzowa Wielkopolskiego. Wyniki sukcesywnie spychały zespół coraz niżej w tabeli i chyba nie jest zaskoczeniem, że to truly.work Stal Gorzów powalczy w barażach o pozostanie w PGE Ekstralidze.

W przedsezonowych typach stawiałem, że gorzowianie zakończą sezon na miejscu barażowym. Sam Bartek Zmarzlik z chimerycznie jadącymi kolegami nie jest wstanie zapewnić bezpiecznego utrzymania Stali w Ekstralidze. Jednakże tutaj trzeba wspomnieć, że w dużej mierze jest to także zasługa dobrze spisującego się zespołu z Lublina. Moim zdaniem jeżeli ta ekstraliga ma zostać w Gorzowie to w składzie musi nastąpić rewolucja. A przede wszystkim musi nastąpić odbudowanie atmosfery w klubie, za która odpowiadają między innymi słabe wyniki ligowe. A co dalej? Może jakaś „świeża krew”, a co za tym idzie świeże spojrzenie na tor i zespół?

 

Faworyt sporej części środowiska publicystycznego upatrywał pewnego kandydata do spadku w drużynie z Lublina. Tymczasem Speed Car Motor zajmuje 6. lokatę, która to pozwala spokojnie myśleć o przygotowaniach do kolejnego sezonu, w gronie ekstraligowców.

Jak dla mnie są zwycięzcami tych rozgrywek, oczywiście poza medalistami. Lublinianie mogą i naprawdę powinni się cieszyć z 6. miejsca. Pokazali jak jeździć z charakterem, jak walczyć o każdy punkt. Trafili z takimi zawodnikami jak Paweł Miesiąc, Mikkel Michelsen, Grigorij Łaguta a także, a może przede wszystkim z młodzieżowcami. Każdy mecz z ich udziałem był świętem nie tylko na torze ale także na trybunach. Zawodnicy jak i fani robili znakomite show. Za to wszystko należą im się brawa i ukłony. W tym sezonie wykonali plan. Według mnie jeżeli wzmocnią skład na przyszły sezon to mogą liczyć się we walce o play – offy a kto wie, może i o medale. Czas pokaże.

 

Stałość i drobne korekty czym było sprawdzenie Kennetha Bjerre, miało w końcu zagwarantować play – offy drużynie MRGARDEN GKM – owi. Ostatecznie znowu czegoś zabrakło do zrealizowania celu.

Moje osobiste zdanie jest takie: drużyna bez przysłowiowych jaj. Ale to nie jest wina tylko i wyłącznie zawodników. Swój udział miały także osoby zarządzające drużyną. Brak jakichkolwiek roszad w ustawieniach par. Nie odnotowałem żadnej próby ze strony managera, która mógłyby poprawić funkcjonowanie drużyny. Tym, moim zdaniem przegrali play – offy. Jazda jednym ustawieniem przez cały sezon, czy to u siebie czy na wyjeździe była dość ryzykowna i ostatecznie nie przyniosła spodziewanego wyniku, jaki był awans do play – off. Uważam także, że jeżeli nie dojdzie w tym klubie do zmian w pionie szkoleniowym to ciężko będzie im walczyć o „czwórkę” także i w następnym sezonie. 

Podobał Ci się ten artykuł?
Daj plusa autorowi, by zwiększyć jego szanse na nagrodę!
Aktualna ocena: 1
Michał Lewandowski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (1)
6 lat temu
Konto usunięte
moja "ulubiona" Dżulja nie pomogła stworzyć atmosfery ?
coś podobnego... hihihiha
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com