Jak podaje strona klubowa PGG ROW – u Rybnik zawodnik jest w ciężkim stanie i walczy o życie. U zawodnika stwierdzono połamane kości a także urazy wewnętrzne i uraz głowy. Gdańscy lekarze, w ręce których trafił po upadku w zawodach nie stwierdzili obrażeń wewnętrznych i wyrazili zgodę na transport zawodnika do szpitala w Piekarach Śląskich. Dopiero tutaj okazało się, że stan zawodnika jest o wiele poważniejszy nic na początku się wydawało. Podjęto decyzję o przeniesieniu na Oddział Intensywnej Terapii.
Będą to bardzo trudne, wielogodzinne operacje. Jeśli jego stan się poprawi pierwszą z nich będzie można przeprowadzić za cztery dni – mówi Krzysztof Mrozek, prezes ROW Rybnik SA. - Najważniejsze, że od wtorku, czyli od dnia w którym Linus trafił do Piekar, jego stan się nie pogorszył. Bardzo proszę wszystkich kibiców – trzymajcie kciuki za Linusa. On bardzo potrzebuje waszego wsparcia.
Z kolei Mariusz Kędzielski, były manager Linusa na swoim koncie społecznościowym informuje, że stan Szweda wcale nie jest taki tragiczny jak podaje strona klubowa z Rybnika.