Ipswich Witches jadą do Swindon aby odrobić 8 punktów straty z pierwszego meczu. Zważywszy, że „Rudizki” nie przegrały żadnego spotkania w tym sezonie u siebie zadanie jest bardzo trudne. Zawodnik „Wiedźm” jednak widzi promyk nadziei, przywołując rewanżowy mecz z Poole w półfinale ligi, gdzie musieli odrobić 10 punktów straty:
Ludzie pisali nam, aby wrócić i pokonać Poole o ponad 10, a my to zrobiliśmy. Oczywiście było to nanaszym własnym torze, ale już w tym sezonie wiele razy udowodniliśmy, że nie zawsze faworyt zwycięża. Możemy to zrobić ponownie.
Te 8 punktów straty to efekt słabej jazdy na swoim torze, jak się okazuje ku wielkiemu zaskoczeniu.
Jesteśmy rozczarowani, że tak wielu zawodników słabo pojechało u siebie w pierwszym meczu. Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie i staraliśmy się aby wynik nie uciekł.
Richard Lawson, mówi, że jego drużyna pojedzie do Swindon z „niczym do stracenia” i wszystkim do zyskania.
Jest mnóstwo fanów z Ipswich, którzy wybierają się do Swindon i chcemy zrobić show dla nich. Nie mamy nic do stracenia.