- Do końca grudnia wyjaśni się gdzie będziemy budować stadion żużlowy. Na razie ratusz czeka jeszcze na koncepcję przyszłego obiektu. Tam podstawową lokalizacją są Al. Zygmuntowskie. Jest rozważany też wariant „alternatywny”, czyli lokalizacja inwestycji na innym terenie. Nie podamy na razie o jakie miejsce chodzi – wyjaśnia prezydent Lublina Krzysztof Żuk. I dodaje - Wskazanie lokalizacji będzie niezbędne przy wystąpieniu o decyzję środowiskową, ale jeszcze nie jesteśmy na tym etapie postępowania.
– Dokumentacja kosztorysowa zostanie przekazana nam w drugim etapie i spodziewamy się, że otrzymamy ją dopiero na przełomie lutego i marca 2020 r. – przypomina Marzena Szczepańska, z-ca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów UM Lublin. Koncepcja da odpowiedź na drugą niewiadomą dotyczącą stadionu. Chodzi o formę zadaszenia. Rozważane są dwa warianty. W jednym jest mowa o dachu nad torem wraz z trybunami, w drugim o dachu nad całą powierzchnią stadionu. Ratusz bardziej skłonny jest przystać na pełne zadaszenie. - Pełne zadaszenie otwiera przed nami nowe funkcje stadionu, nie tylko żużlowe. Będzie mógł on na siebie zarabiać, poprzez organizację targów, koncertów i różnych spotkań – mówił we wrześniu prezydent Żuk.
Stadion ma pomieścić od 17 do 20 tys. widzów. Urząd Miasta planuje, że powstanie do 2023 r. Kiedy ruszy jego budowa? – Nie wykluczamy, że postępowanie przetargowe ogłosimy już w czerwcu przyszłego roku – mówi Szczepańska. Nie zapadła decyzja czy ratusz będzie chciał oddzielnie zlecić wykonanie dokumentacji budowlanej a oddzielnie szukać firmy, która zrealizuje same roboty budowlane. Może te dwa zlecenia złączyć w jedną całość i skorzystać z formuły „projektuj i buduj”.
Mozolnie, ale coś się w kwestii lubelskiego stadionu dzieje. (fot. Andrzej Mitura)