- Związałem się z tym klubem po w sumie krótkiej rozmowie. Będę starał się pomagać drużynie, zawodnikom, służyć dobrą radą, a jak będzie potrzeba uczestniczyć w zawodach i zdobywać punkty dla tej drużyny - mówi Stanisław Burza.
Byłeś przymierzany jako trener?
Padła taka propozycja, ale na razie jestem związany obowiązkami w Motorze Lublin i nie mogę sobie na to pozwolić. Nie da się tej funkcji łączyć w dwóch drużynach, ale chętnie podziele się w wolnych chwilach doświadczeniem.
Jak postrzegasz to, co się dzieje w Rzeszowie?
Cieszy mnie to, że są tu osoby, które wzięły to na własne barki. Ludzie, którzy mają doświadczenie żużlowe, kapitał, firmy, ludzie, którzy wiedzą, na czym życie polega. Podpisujemy umowy i rozmawiamy z osobami doświadczonymi i liczę na to, że skoro oni stawiają sobie za cel stworzenie tutaj żużla, w dobrym wydaniu, to są odpowiedni do tej pracy.
Jak oceniasz tę drużynę?
To jest trzon drużyny. Są jeszcze zawodnicy, z którymi działacze będą rozmawiać. Na dzisiaj już mamy zawodników, którzy chcą się rozwijać, np. Patryk Rolnicki przychodzi z PGE Ekstraligi, dysponuje bardzo dobrym sprzętem i zaczyna budowanie seniorskiej kariery od drugiej ligi. Najważniejsze dla niego to nie grzać ławy, ale startować. Do tego Edward Mazur, który już jest na arenie rzeszowskiej dobrze znany. Jacek Rempała jest trenerem, który może dobrze poprowadzić chłopaków i dopasować sprzęt. Mam nadzieje, że wspólnymi siłami uda się coś stworzyć.