Cykl Speedway Grand Prix 2020 będzie się składać z dziesięciu rund. Walka o cenny tytuł rozpocznie się 16 maja na PGE Narodowym w Warszawie. Później uczestników Indywidualnych Mistrzostw Świata czekają rundy w niemieckim Teterow (30 maja), czeskiej Pradze (13 czerwca), walijskim Cardiff (18 lipca) czy szwedzkim Hallstavik (25 lipca). Po tych zawodach będziemy na półmetku rywalizacji.
Następnie znów przeniesiemy się do Polski, by oglądać zmagania najlepszych zawodników globu na wrocławskim Stadionie Olimpijskim. Kolejne odsłony batalii o tytuł czempiona globu odbędą się w szwedzkiej Malilli (15 sierpnia), rosyjskim Togliatti (29 sierpnia) i duńskim Vojens (12 września). Rywalizację zwieńczy turniej na toruńskiej Motoarenie, gdzie oficjalnie poznamy Indywidualnego Mistrza Świata 2020.
W tym sezonie po ten prestiżowy tytuł sięgnął Bartosz Zmarzlik, choć do samego końca straszył go Leon Madsen. Groźny był również Emil Sajfutdinow. Ostatecznie ci trzej zawodnicy ukończyli cykl na podium. Zmarzlik był pierwszy, Duńczyk musiał zadowolić się wicemistrzostwem, a Rosjaninowi przypadło trzecie miejsce. Tuż za „pudłem” uplasował się Szwed Fredrik Lindgren.
Ciekawie działo się na pozostałych lokatach. Do samego końca o utrzymanie w cyklu Grand Prix na kolejny rok drżeli reprezentanci Polski Maciej Janowski oraz Patryk Dudek. Finalnie obydwaj zdołali uplasować się w pierwszej ósemce. Janowski zajął szóste miejsce, a Dudek – ósme, mając zaledwie jeden punkt przewagi nad dziewiątym Matejem Zagarem.
Zmagania w 2019 roku to już historia. Teraz myśli kibiców, ekspertów i samych zawodników skupiają się na sezonie 2020. Trwają dywagacje, kto będzie miał największą szansę na zgarnięcie mistrzowskiego tytułu. Póki co faworytem bukmacherów jest Bartosz Zmarzlik. Co zrozumiałe, duże prawdopodobieństwo na odniesienie takiego sukcesu daje się też Leonowi Madsenowi, Emilowi Sajfutdinowowi czy Taiowi Woffindenowi.
Zdaniem bukmacherów, bardzo mało prawdopodobne jest, że cykl zakończy się triumfem takich żużlowców jak Antonio Lindbaeck, Max Fricke, Matej Zagar czy Niels Kristian Iversen. Małe szanse daje się też Gregowi Hancockowi, który ma wrócić do rywalizacji o tytuł najlepszego zawodnika świata po rocznej przerwie spowodowanej chorobą małżonki.
Miłośnikom sportu żużlowego i nie tylko przypominamy, że bogatą ofertę na żużel ma legalny bukmacher forBET. Teraz nie pozostaje już nic innego, jak dalej czekać na sezon i prowadzić kalkulacje, który zawodnik będzie miał największe predyspozycje do sięgnięcia po miano czempiona globu 2020!