Na prezentacji zabrakło Rafała Karczmarz niestety, ale na ten moment nie jest znana przyszłość 20-latka. Mamy jednak nadzieję, że Rafał mimo wszystko nie zakończy kariery. Sztab szkoleniowy Stali nie ma jednak powodów do zmartwień. Formacja juniorska zapowiada się obiecująco. Mateusz Bartkowiak, który swój pierwszy sezon w PGE Ekstralidze, może zaliczyć do udanych. Do zespołu Stanisława Chomskiego powraca Kamil Nowacki, żużlowiec ze sporym potencjałem. Barwy żółto-niebieskie w tym sezonie będzie reprezentować Wiktor Jasiński, który może być asem w talii trenera Chomskiego. 19-latek ma bez wątpienia talent, co pokazał w zawodach młodzieżowych.
W piątek miałam okazję zamienić parę słów z Mateuszem Bartkowiakiem. Mateusz to bardzo skromny i poukładany chłopak. Obserwuję go od zeszłego sezonu i mam nadzieję, że z takim podejściem zajdzie daleko.
Czy wychowanek Stali ma patent na to, aby poprawić wyniki z zeszłego sezonu?
-Na pewno trzeba trenować. Trenuje 6 razy w tygodniu. Jeśli chodzi o moje podejście psychiczne, to jestem pozytywnie nastawiony i staram się, myśleć pozytywnie. Nie do końca jestem zadowolony z tego sezonu, chciałbym jednak poprawić swoje wyniki w lidze, jestem za to zadowolony z wyników, jakie osiągnąłem w zawodach młodzieżowych -oznajmił 16-latek.
Wiadomo nie od dziś, że kluczem do sukcesu, aby zdobyć tytuł Drużynowego Mistrza Polski, jest formacja juniorska. Jak Mateusz ocenia siłę młodzieżowców z miasta nad Wartą?
-Ciężko ocenić. Na ten moment mogę powiedzieć, że nasza siła jest zagadkowa. Jednak uważam, że jeśli wykonamy kawał dobrej pracy zimą, to ta nasza ciężka praca przełoży się na wyniki w przyszłym sezonie- zakończył junior gorzowskiej Stali.