Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Arkadiusz Ładziński: Jak to nastąpi, ten przysłowiowy warunek zniknie
 09.01.2020 0:06
Drużyna specHouse PSŻ Poznań mocno odmieniła swoje oblicze w trwającej przerwie międzysezonowej. W klubie ze starej gwardii pozostali jedynie Robert Miśkowiak i Marcel Kajzer. Klub podpisał też z nowym podmiotem patronat tytularny co nie znaczy, że poprzedni partnerzy, którzy "piastowali tę funkcję" na dobre wycofują się ze wspierania poznańskiego żużla.

Kibice najczęściej zżywają się z liderami drużyn. W przypadku „Skorpionów” od czasu reaktywacji taką rolę pełnili Frederik Jakobsen a potem David Bellego. Poznańska drużyna przed zbliżającym się sezonem zbudowała mocną ekipę. Każdy może być tym przysłowiowym „numerem 1”. Arkadiusz Ładziński, prezes klubu ma swoich dwóch kandydatów do tej roli.

Jeżeli chodzi o zawodników zagranicznych, bo zazwyczaj to jest tak, że zawodnicy zagraniczny najczęściej stanowią siłę uderzeniową zespołów to ja typuje dwóch zawodników. Może to być Nick Morris, może to być Kevin Woelbert.

 

Za wspomnianym Australijczykiem bardzo trudny sezon, który spędził w Rybniku. Kontuzja, jakiej się nabawił nie pozwoliła w pełni rozwinąć skrzydeł Nickowi. Wystąpił raptem w trzech oficjalnych spotkaniach. Kontraktowanie takiego zawodnika może i jest ryzykowne ale jeżeli przypomnimy sobie, że wspomniany żużlowiec zaliczył fantastyczny sezon w 2018 roku to wątpliwości powoli znikają. Podobnego zdania jest włodarz „Skorpionów”, który liczy że Australijczyk będzie w 100% zdrowy.

Tym się sugerowaliśmy. Wiedzieliśmy, że sezon 2018 w przypadku Nicka Morrisa jeszcze w Stali Rzeszów był niezwykle mocny. To był jeden z najlepszych zawodników we wspomnianym sezonie.  Wierzymy, że kłopoty zdrowotne są całkowicie za nim i myślę, że to będzie mocny punkt naszej drużyny.

 

Wchodzący w wiek seniora Robert Chmiel podpisał kontrakt ze Zdunkiem Wybrzeże Gdańsk. Ten młody, perspektywiczny zawodnik będzie walczył o miejsce w I – ligowej drużynie. W międzyczasie chciałby też znaleźć klub w II lidze, w której mógłby startować na zasadzie gościa. Czy prezes PSŻ Poznań widziałby wychowanka rybnickiego klubu w swoim składzie?

Tu mamy pewne komplikacje. Możemy podpisać dwie umowy z zawodnikami występującymi na zasadzie gościa. Jednak większy problem dotyczy nie chęci a możliwości. I liga jeździ praktycznie wszystko w niedziele tak samo jak II liga. W przypadku gościa z ekstraligi jest to o tyle łatwiejsze, ponieważ ich drużyny jeżdżą bardzo często mecze w piątki. Tych spotkań na przekroju całego sezonu jest dużo. Taki gość z ekstraligi jest dużo łatwiej dostępniejszy niż gość z I ligi.

 

W tym roku żadnemu klubowi nie odmówiono przyznania licencji na starty w polskiej lidze żużlowej. Zaś tylko cztery kluby otrzymały licencje bezwarunkowe. PSŻ w tym gronie póki co się nie znalazł. Prezes jednak uspokaja.

Wiedzieliśmy, my jak i POSiR że pewne warunki finansowe będą się zmieniały od 1. stycznia więc dlatego nie mamy jeszcze podpisanej umowy na stadion, ale ta umowa podpisana będzie. I w tym momencie jak to nastąpi, ten przysłowiowy warunek zniknie.

Michał Lewandowski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (4)
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
witam
Witam
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Lepszej informacji niż coraz mocniejsze zaangażowanie ogólnoeuropejskiego potentata, polskie środowisko żużlowe nie mogło usłyszeć. Oznacza to bowiem, że kolejny kontrakt telewizyjny w PGE Ekstralidze, który będzie obowiązywał na lata 2022-2024, nie tylko nie będzie niższy od obecnego (gwarantującego 20 milionów rocznie), ale ma szansę być zdecydowanie wyższy. Juz teraz walka telewizji zapowiada się bardzo ciekawie, bo Canal+ nie może pozwolić sobie na stratę jednego ze swoich najcenniejszych produktów, a Eurosport juz przy walce o GP pokazał, że jest w stanie przebić nawet najwyższe oferty konkurencji. Duży wpływ na postrzeganie żużla mają bardzo wysokie wyniki oglądalności tegorocznych rozgrywek, które w nSport+ śledziło średnio 165 tysięcy widzów, a w Eleven Sports 94 tys. Okazało się, że pokazywanie czterech meczów w każdej kolejce nie tylko nie nudzi się fanom, ale jeszcze zwiększa zainteresowanie rozgrywkami. Żużel wygrywa pod tym względem z PKO Ekstraklasą, którą na kanałach Canal+ ogląda średnio 105 tysięcy osób.

Najważniejszy wniosek to jednak to, że duże zainteresowanie koncernów telewizyjnych oznacza, że prezesi poszczególnych klubów PGE Ekstraligi już nie muszą martwić się o cięcie wydatków w kolejnych latach i ewentualne zmniejszenie swoich budżetów. To z kolei sprawia, że coraz mniej prawdopodobne jest wprowadzenie limitu KSM, a władze zastanawiają się nad nieco mniej restrykcyjnymi formami ingerencji w rynek. Na razie bowiem nic nie wskazuje, by czas hossy w polskim żużlu miał się wkrótce skończyć.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu

‹ wróć

Eurosport coraz mocniej wchodzi do żużla. Plan stacji zakłada, że w sezonie 2022 będą mieli w swoim portfolio wszystkie liczące się rozgrywki żużlowe. Niedawno kupili prawa do pokazywania ligi angielskiej i szwedzkiej oraz Grand Prix, a teraz przymierzają się do polskiej I ligi, a jednocześnie już wysyłają sygnały, że wezmą udział w przyszłorocznym przetargu na prawa do PGE Ekstraligi. To sprawiłoby, że w tygodniu tylko środa byłaby na Eurosporcie wolna od żużla i mogłaby być przeznaczona na magazyny. Warto także pamiętać, że Eurosport wciąż ma prawa do pokazywania mistrzostw Europy
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
witam
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com