W zajęciach bierze udział średnio około ośmiu adeptów. – Ćwiczymy dwa razy dziennie, od poniedziałku do piątku przez cały okres feryjny – mówi trener Maciej Kuciapa.– Zajęcia ranne odbywają się na przemian, na stadionie lekkoatletycznym lub w terenie. Jednego dnia mamy interwały na stadionie, a nazajutrz bieganie do Zalewu Zemborzyckiego i z powrotem, około 14 kilometrów, na przyjemnej trasie. W zależności od grupy, robimy to w formie marszobiegu lub biegu jednostajnego. W planach na poranne treningi mieliśmy także narty w Kazimierzu Dolnym, ale niestety warunki pogodowe nam to uniemożliwiły. Ogólnie, nasze przygotowania do sezonu trwają od listopada. Zazwyczaj ćwiczy nas dwunastu-trzynastu, ale część chłopców wyjechała wraz z rodzicami na narty lub innego rodzaju wypoczynek, więc nie mam do dyspozycji wszystkich. Jednak, gdy rozłoży się treningi na dwa tygodnie, to każdy z zawodników zdąży ze mną dobrze popracować. Na zajęciach będzie rotacja jeśli chodzi o personalia, bo gdy jedni wrócą z wyjazdów, to inni gdzieś pojadą na ferie – wyjaśnia szkoleniowiec młodych „Koziołków”.
Według Macieja Kuciapy największą atrakcją obozu dochodzeniowego będzie zaplanowany na 15 stycznia wyjazd do Zakopanego. Uczestnicy wjadą na skiturach na Kasprowy Wierch, a później czekają ich gorące źródła.
Z adeptami szkółki często ćwiczy zawodnik seniorskiego zespołu Speed Car Motoru, Oskar Bober. Zdaniem szkoleniowca – Chłopcy mogą brać z Oskara przykład, bo wygląda bardzo solidnie i przykłada się do każdych zajęć. Stanowi dla nich wzór.
Zdjęcie pochodzi z zasobów klubu.