Wiktor Lampart w maju, kiedy to sezon żużlowy w Europie rozkręci się na dobre, skończy 19 lat.
Dotychczas nazwisko tego młodzieżowca nie było tak bardzo znane poza granicami Polski. Wszystko zapewne zmieniło się po ubiegłym sezonie, w którym z powodzeniem ścigał się w PGE Ekstralidze, będącą najlepszą żużlową ligą świata, a także konkurował w finałowym cyklu IMŚJ U21 i IMEJ.
W najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce reprezentował barwy Speed Car Motor Lublin startując u boku takich zawodników jak Grigorij Łaguta, Mikkel Michelsen, Robert Lamber, Andreas Jonsson czy choćby starszy brat Dawid.
Dodatkowo młodszy z braci Lampart zakończył sezon z niezwykle wysoką średnią 1.544 pkt. na bieg będąc ostatecznie lepszym w lidze od Antonio Lindbaecka czy Loberta Lamberta, ścigających się w SGP 2019.
- Starty w Ekstralidze są trudne - mówi - Wydałem dużo pieniędzy na przygotowania motocykli, silniki, treningi oraz pracę z psychologiem - zdradza Wiktor Lampart ile potrzeba, aby móc konkurować na najwyższym poziomie.
- Ściganie sie z najlepszymi jest dla mnie niesamowite i sprawia mi niezwykle wiele radości - mówi.
W tej chwili jego plan na sezon 2020 zakłada nadal starty w zespole z Lublina oraz korzystanie z każdej okazji na występy na arenie międzynarodowej tylko po to aby wciąż rozwijać swoje umiejętności - Chcę zwiększyć moją średnią w PGE Ekstralidze, a także wskoczyć na podium Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Celuję również w jak najlepsze występy w zawodach indywidualnych rangi mistrzowskiej w kraju.
Wiktor Lampart zajął 9 lokatę w IMŚJ U21 będąc czwartym Polakiem po Maksymie Drabiku, Bartoszu Smektale i Dominiku Kuberze . Wraz z drużyną sięgnął po złoto DMŚJ w Menchesterze.
Podsumowując wszystko wskazuje na to, że o nazwisku Lampart z sezonu na sezon będzie coraz głośniej.
Autor: Adian Jervis