Szwed przyznaje, że trudno było rozstać się ze swoją pasją. Decyzji towarzyszyły emocje.
To moja decyzja, klub nie naciskał w tej sprawie. Sam poczułem, że wypadałoby odpuścić, choćby w tym roku, żeby nie kusić losu. Wszyscy wiemy ile straciłem w poprzednim sezonie. Kilka tygodni temu sprzedałem motocykl i szczerze mówiąc, trochę mi przykro. W tym roku pogoda wybitnie sprzyja jeździe na crossie, otwarte są wszystkie tory, zupełnie inaczej niż przed rokiem. Pocieszam się tym, że jeśli będę miał udany rok, zdobędę dużo punktów i dużo zarobię, kupię sobie nowy motocykl
Thorssell zdradził przy okazji na czym polegają jego przygotowania do nadchodzącego sezonu. Jak przyznaje znajduje czas na wszystko. Także na zabawę w gronie przyjaciół.
Stawiam przede wszystkim na bieganie i kolarstwo górskie albo rower stacjonarny w siłowni. Trenuję w Szwecji, choć poprzednio byłem na obozie w Hiszpanii. Tym razem byłem tam tylko na tydzień, ale z innego powodu. Bawiłem się na weselu Fredrika Lindgrena
Kiedy dla Szweda rozpacznie się ligowa karuzela na dobre?
W Gdańsku pojawię się w marcu. Będę też w Ostrowie Wielkopolskim na dwudniowych treningach z reprezentacją Szwecji. Ściganie o stawkę rozpocznę w Polsce, bo w Anglii zmieniono nam terminy i zamiast w połowie marca, oficjalne mecze na Wyspach zaczniemy z Wolverhampton Wolves również w kwietniu