Wszystko wskazuje na to, że Wilki jednak nie pojadą w 1 lidze. To dla ciebie duże rozczarowanie?
Tak naprawdę nie nastawialiśmy się. To była taka opcja, że jeżeli wyjdzie, to bardzo fajnie, ale niestety ten pomysł został szybko odrzucony. Wcześniej podpisywaliśmy jednak kontrakty z myślą o jeździe w 2 lidze.
Najprawdopodobniej niedługo będzie was czekało podpisywanie aneksów w związku z nowymi stawkami kontraktowymi. Czy jeżeli już sezon ruszy, to będzie można jakoś wyjść na swoje, czy będzie to sezon na przetrwanie?
Nie ma co ukrywać, że będzie to raczej sezon na przetrwanie, żeby ten sezon jakoś przejechać. Na pewno bardzo ciężko tutaj mówić o jakichś większych zarobkach.
Po zmianach regulaminowych mógłbyś się próbować gdzieś „zaczepić” jako gość w wyższej lidze. Coś próbujesz znaleźć?
Nie ukrywam, że próbuję, rozmawiam i chciałbym się gdzieś na gościa „zaczepić”, żeby ten sezon wcześniej zacząć. Rozmowy są prowadzone i mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie.
Póki co pojawiły się nieoficjalne terminy startu sezonu w 1 i 2 lidze jednak zgody z ministerstwa żadnej nie macie. Myślisz, że to na razie jeszcze bardzo dalekie czy jednak bliżej do happy endu?
Chyba jednak wydaje mi się, że bliżej tego happy endu. Nie wyobrażam sobie, żeby to nie pojechała. Trzeba też spojrzeć na zawodników, mechaników, bo każdy przecież musi coś robić, z czegoś żyć. Jeżeli by to nie ruszyło to cała masa zawodników i mechaników jest naprawdę w bardzo trudnej sytuacji. Mam nadzieję, że to naprawdę dobrze się zakończy i to może szybciej niż na razie jest zapowiadane, a jak się nie uda szybciej, to jakoś będziemy musieli dotrwać do tego sierpnia.
Niektórzy zawodnicy w związku z panującą sytuacją musieli wprowadzać cięcia w swoich teamach i np. zwalniać mechaników. Ciebie też to dotknęło?
Ja od dwóch sezonów mam porządnego mechanika, ale jednego i akurat my jesteśmy na tyle dogranym teamem, że u mnie nic się nie zmienia.
Wszyscy wiemy, jaką mamy sytuację. Czy myślisz, że już w tym sezonie zawodnicy mogą zapomnieć o startach w ligach zagranicznych?
Sytuacja jest tak bardzo dynamiczna, że tak naprawdę bardzo ciężko przewidzieć, co się wkrótce wydarzy. Nie wiemy czy granice zostaną otwarte za miesiąc, czy za dwa lata. Tak naprawdę trzeba się na bieżąco dostosowywać do sytuacji, nie robić sobie sztucznych planów. Jeżeli otworzą granicę, to wtedy pomyślimy o ligach zagranicznych. Póki co musimy się skupić na Polsce.
Póki co wszystko wskazuje na to, że pojedziecie przy pustych trybunach. Wyobrażasz sobie takie mecze?
Na pewno będzie to zdecydowanie inne przeżycie, wszystko będzie zupełnie inaczej wyglądało. Jednak jeżeli będzie taka konieczność, to wszyscy będziemy się musieli do tego przystosować – nic nie zrobimy. Mam nadzieję, że może do startu naszej ligi już część kibiców na stadiony będzie mogła wejść.
W ostatnim czasie pojawił się temat treningów. Czy one już teraz są potrzebne jeśli sezon miałby ruszyć w sierpniu?
Jeśli miałby ruszyć w sierpniu, to póki co nie miałoby żadnego sensu. Gdybym gdzieś mógł jeździć jako gość, to wtedy tak, bo trzeba złapać ten kontakt z motocyklem. Natomiast biorąc pod uwagę sierpień, to nie ma potrzeby teraz generować koszty mechaników, sprzętu, eksploatacji itp. Mało kogo w 2 lidze na to stać, żeby jeździć treningi bez żadnych przychodów.
Formę fizyczną pewnie udaje się utrzymać bez problemu, a zacząłeś również już treningi z motocyklem np. na crossie?
Póki co wszystko u mnie bez motocykli niestety, ale fizycznie mocno pracuję i utrzymuję formę, którą zbudowałem w zimie – czekam niecierpliwie na sezon.