- Mieszkam w pięknej okolicy, w tym samym miejscu, co Antonio. Przestrzegamy ściśle zasad kwarantanny. Sprawdza nas policja. Staram się ćwiczyć na tyle, na ile pozwala sytuacja i dobrze się odżywiać, by być w formie, ale bardzo brakuje mi już żużla i treningów na torze - mówi nowy nabytek klubu z Zielonej Góry.
Jan Kvech urodził się 18 października 2001 roku w czeskich Strakonicach. Tam się wychowywał i do dnia dzisiejszego mieszka. W przerwach między zawodami żużlowymi młody Czech robi wszystko, aby pogodzić naukę z rozwojem kariery sportowej. Jak dotąd bez przeszkód mu się to udaje. - Mimo kwarantanny i wyjazdu do Polski, nie przerywam nauki. Uczę się online i nie sprawia mi to żadnych trudności - dodaje żużlowiec Falubazu.
Treningi zostaną wznowione 29 maja. - Z optymizmem patrzę w przyszłość. Wiem jednak, że czeka mnie sporo pracy, aby utrzymać dobre występy, ale wierzę, że to się uda pod okiem tak doświadczonego trenera jak Piotr Żyto i przy boku tak znakomitych kolegów z zespołu - podkreśla młody Czech.