Zawodnika zdradza, że za tymi sukcesami kryje się między innymi zmiana barw klubowych w Szwecji. Po 5 latach w Smedernie chciałem spróbować czegoś nowego. Zawsze podobał mi się tor w Motali, więc pod koniec 2018 roku podszedłem do Piraterny i powiedziałem, że będę zainteresowany jazdą dla nich – mówi Mikkel Michelsen i dodaje: Naprawdę podobał mi się mój rok w klubie, świetnie się tam czułem. Bardzo dobrze się rozumiałem z Fredrikiem Staafem i Jerrym Bengtssonem [managerami drużyny na 2019 rok – przyp. red.] i wyszło mi to osobiście na plus.
Zawodnik zakończył sezon zdobywając średnio 2,141 pkt na bieg, będąc tym samym piątym najskuteczniejszym żużlowcem ligi.
Radość z sukcesów indywidualnych nie pokrył się z wynikami drużynowymi. Piraterna wygrała zaledwie pięć spotkań z 16 meczów i nie zakwalifikowała się do play – off. W dodatku sytuacja w zespole była niezbyt komfortowa. Klub był na skraju bankructwa. Toteż Michelsen szukał innego otoczenia, gdzie będzie miał możliwość startów w roku 2020. Podpisując kontrakt z Indianerną Kumla nikt nie wiedział o tym, że COVID – 19 storpeduje plany sportowe.
Nie wiem teraz, czy będę się ścigał w Indianernie, czy nie – przyznaje Duńczyk.
Przypomnijmy, że na 11 sierpnia zaplanowano start ligi BAUHAUS.
Cztery osoby z zespołu Kumli wezmą udział w Mistrzostwach Szwecji w Malilli we czwartek 23 lipca - Pontus Aspgren, Joel Andersson, Ludvig Lindgren, Jonatan Grahn a Christoffer Selvin jest w rezerwie.