Szkoleniowiec z miasta nad Wartą może już odetchnąć z ulgą. W gorzowskim zespole wreszcie coś się ruszyło. Stal wygrała w niedzielę z Lublinem, a w poniedziałek pokonała Lwy z Częstochowy. Gorzowian czekają kolejne spotkania na własnym torze, w piątek podejmą ROW Rybnik, a w poniedziałek Spartę Wrocław.
Trener Chomski po poniedziałkowym spotkaniu był zadowolony.
-Przede wszystkim ciężka praca toromistrza, który musiał zrobić porządki po niedzielnym meczu z Lublinem. Trzeba było od nowa ten tor przygotować, a doba ma tylko 24 godziny. Dla niego należą się największe podziękowania, bo tor był taki, jaki zawodnicy sobie życzyli. Był też trochę szybszy ze względu na to, że pogoda też była łagodniejsza, co prawda w innej porze meczu dlatego troszkę błądziliśmy na początku. Jednak dobra komunikacja spowodowała, że druga część od minus 6 do plus 8 to mówi samo za siebie, to determinacja zawodników spowodowała, że dziś możemy cieszyć się ze zwycięstwa -oznajmił Stanisław Chomski.
W poniedziałkowym meczu solidny występ zaliczył Szymon Woźniak, który wywalczył 10 punktów.
-Dziś Szymon bardzo dobrze sobie radził, jednak zasady, które ustaliłem, musiałem przestrzegać. Kryterium doboru to są zawody, a trening jest do trenowania, a nie do eliminacji jakichś zawodników, co doprowadzałoby do nieporozumień w zespole. Obawy były wielkie, bo Niels wchodził na dość wysokie tory jednak walka z czasem i jego urazem skończyła się fiaskiem i pojechaliśmy ZZ-tką, która zdobyła 10 punktów. To bardzo dobry wynik, ale cóż to już jest historia i patrzymy dalej w przyszłość -zakończył trener Stali Gorzów.