Zacznijmy od tego, że 9 sierpnia większość się spodziewała bardzo trudnego wyjazdowego spotkania na Łotwie. Już wtedy wiadomo było, że jest to jeden z meczów o utrzymanie w 1. Lidze Żużlowej. Zadaniem Polonistów było aby przywieźć wynik taki, który pozwoli myśleć o 3 punktach w dwumeczu. Skończyło się na 30 punktach straty. Lokomotiv po tym meczu dorzucił dwa oczka do ligowej tabeli i zepchnął bydgoszczan na ostatnie miejsce w tabeli. Sytuacja dla kibiców bydgoskiego klubu zrobiła się mało komfortowa. Na domiar złego Lokomotiv objechał u siebie jeszcze Start Gniezno i uciekł czwartkowemu rywalowi na kolejne dwa oczka.
Sytuacja z punktu Polonii zrobiła się mało komfortowa. To jednak nie jest jeszcze koniec, choć przyznać trzeba, patrząc na to co się działo do tej pory, że zadanie do najłatwiejszych nie należy. I nie ma tez co przywoływać zdarzeń z finału 2. Ligi Żużlowej z ubiegłego roku. Po prostu takie sytuacje zdarzają się raz na x lat. Lokomotiv przyjedzie na Sportową 2 z jednym celem: przynajmniej punkt ligowy. To pozwoli utrzymać się na 7. miejscu. Biorąc pod uwagę, że aby zrealizować to zadanie wystarczy uzbierać 31 oczek to zadanie jest banalnie proste? Być może. Dodajmy, że w składzie awizowanym na pierwotnie zaplanowane na niedzielne popołudnie spotkanie nie widzieliśmy Wadima Tarasienki. Jutro już zawodnik może się pojawić w składzie Łotyszy a wszyscy wiemy jaką siłą rażenia dysponuje ten żużlowiec. Dodatkowo trzon gości stanowić będą bardzo dobrze obyty z bydgoskim owalem Andrey Kudriaszow, a także Pontus Aspgren. Swoje punkty mogą dorzucić też młodzieżowcy.
Co na to Polonia? Wystawia to co ma na ten moment najlepszego. Szasnę znów ma dostać wypożyczony Troy Batchelor, do składu wraca Dimitri Berge. Poza tymi ogniwami miejscowi liczą pewnie na przełamanie Kamila Brzozowskiego i na udany występ Dawida Lamparta, który co prawda awizowany nie jest ale tak było w niemalże we wszystkich dotychczasowych przypadkach, że starszy z braci Lampartów mimo braku wcześniejszych zapowiedzi w składzie ostatecznie się jednak pojawiał. Na co zatem stać Polonię w takim składzie? Odkrywczy nie będę jeżeli napiszę, że na walkę. Polonia na ten moment do stracenia nie ma nic poza honorem. Zajmują ostatnie miejsce, niektórzy już utożsamiają się z myślą, że Bydgoszcz spadnie do 2. Ligi, mimo że za wcześnie jest aby wyrokować takie koleje losów. Zespół, na czele którego stoi prezes Jerzy Kanclerz na pewno bez walki się nie podda. Wiadomo przecież, ile wysiłku włożyli aby się podnieść i wrócić do rywalizacji o coś więcej niż o byt na żużlowej mapie. Miałoby to być zaprzepaszczone nieudanym sezonem? Spodziewamy się zatem jutro ostrej wymiany ciosów. Polonia albo wróci z zaświatów albo zaprzepaści ostatnią szansę na podniesienie się. Jeżeli spełni się ten drugi scenariusz wówczas trzeba będzie liczyć pomału na cud, który by uchronił przed nieuniknionym,.
Składy awizowane (informacje na dzień 30.08.2020)
Lokomotiv Daugavpils
1. Pontus Aspgren
2. Jewgienij Kostygow
3. Daniił Kołodinski
4.
5. Andriej Kudriaszow
6. Oleg Michaiłow
7. Francis Gusts
8.
Abramczyk Polonia Bydgoszcz
9. Kai Huckenbeck
10. Troy Batchelor
11. Kamil Brzozowski
12.
13. Dimitri Bergé
14. Nikodem Bartoch
15. Tomasz Orwat
16.
Data: czwartek, 10.09.2020, godz. 16:30
Sędzia: Grzegorz Sokołowski
Komisarz Toru: Arkadiusz Kalwasiński
Przewodniczący Jury: Zbigniew Fiałkowski