Martin Vaculik: Cała drużyna pojechała bardzo dobre spotkanie. Każdy z zawodników dorzucił dzisiaj ważne punkty. Świetnie pojechali Mateusz Tonder i Michael Jepsen Jensen. Całą drużyną pokazaliśmy naszą moc i bardzo się z tego powodu cieszymy. Ja odjechałem dzisiaj dobry mecz i można powiedzieć, że wszystko wraca na dobre drogi. Moje słabsze występy były spowodowane chęcią przedobrzenia. Chciałem, żeby to co było szybkie, było jeszcze szybsze. Do tego doszły drobne problemy sprzętowe. Kilka kwestii się nawarstwiło i moje wyniki nie były najlepsze. Po raz kolejny wielkie słowa uznania należą się dla naszego sztabu szkoleniowego i toromistrzów. Tor był naszym dużym atutem. Niestety w ciągu ostatnich kilku dni w Zielonej Górze padało i przez to porobiły się lekkie dziurki, ale na szczęście nie miały one dużego wpływu na wynik spotkania.
Patryk Dudek: Sam wynik wygląda na spokojny mecz, ale w parku maszyn tak nie było. Z mojej strony były z tym różnie, szczególnie jeśli chodzi o punkty. Mimo wszystko jestem zadowolony z tego meczu. Wykorzystaliśmy naszą trzecią szansę na to, żeby wygrać za trzy punkty. Nie udało się z Wrocławiem i w Gorzowie, a tu mobilizacja była już na tyle mocna, że udało się wygrać. Dobry wynik zrobiliśmy też w Lesznie i na własnym torze o punkt bonus było trochę łatwiej. Nie spodziewaliśmy się także tego, że Unia nie będzie w stanie odczytać naszego toru tak dobrze, jak inne drużyny, które tu wygrały. Pokazaliśmy kolejny raz, że zielonogórski tor nam sprzyja. Zdecydowanie lepiej odczytujemy warunki niż goście. Pierwsza seria zawsze może zaskoczyć drużynę przyjezdną, ale tym razem w kolejnych biegach to się nie zmieniało. Dla nas był to duży plus. Powinniśmy się z tego tylko cieszyć