- To niewiarygodne. Zwycięstwo w SGP odkąd pamięta było marzeniem z dzieciństwa. Faktycznie być tutaj i wygrać Grand Prix jest super. Miałem ciężki początek tego roku, więc zwycięstwo jest tym bardziej niewiarygodne. Wspaniale jest stanąć na podium z Taiem i Maćkiem. Oboje są świetnymi przyjaciółmi no i oczywiście wszyscy wspólnie jeździmy we Wrocławiu. To było naprawdę fajne podium i cudownie być tam z dobrymi przyjaciółmi. Co do sobotnich zawodów, to po prostu chcę być tak samo konsekwentny. Mój plan polega na dojściu do półfinałów, a kiedy już to się uda wówczas wszystko może się zdarzyć. W każdym biegu, w którym wystartuję będę dawał z siebie 110 procent - mówi zaraz po zwycięstwie w Toruniu Max Fricke.