Doświadczony zawodnik na łamach leszno24.pl przyznał, że jest to dla niego nowa sytuacja - Faktycznie to nowość, ale podchodzę do tego spokojnie. Można powiedzieć, że ogarniamy temat. W tym sezonie obok jazdy w drugiej lidze mam tez pomagać Romanowi Jankowskiemu w pracy z młodzieżą. Jestem na to gotowy i będę się starał jak najlepiej wywiązywać z powierzonych mi zadań. Chciałbym, aby ta moja pomoc skutkowała dobrymi efektami szkoleniowymi. Będę się starał przekazać tym młodym chłopakom jak najwięcej z mojej dotychczasowej wiedzy żużlowej.
Damian Baliński przyznał również, że o zakończeniu kariery ostatecznie zadecyduje jego dyspozycja na torze - Swoje lata mam i faktycznie są wśród adeptów szkółki chłopcy w wieku kilkunastu lat, a więc młodsi od mojego syna. Ja jednak na to tak nie patrzę. Ogólnie czuję się dobrze na motocyklu i póki jazda będzie mi sprawiała radość, chciałbym jak najdłużej kontynuować karierę zawodniczą. Na pewno nie patrzę w metrykę i o moim końcu na żużlu zdecyduje nie wiek, a dyspozycja.