Rozwój żużla w Rzeszowie najlepiej rozpocząć od wyniku sportowego - takim na pewno byłby awans do pierwszej ligi. W tegorocznym sezonie nie udało się nawet walczyć w rundzie play-off. Teraz ma się to zmienić. W przyszłym, a najpóźniej za dwa lata, drużyna ma się znaleźć poziom wyżej. Nie da się tego zrobić bez wsparcia sponsorów - gross tych dotychczasowych zostanie z zespołem, ale najpoważniejszym będzie miasto, które deklaruje wsparcie na poziomie miliona złotych rocznie, a poza finansami daje coś więcej.
Przejrzystość w funkcjonowaniu klubu zapewni także powołanie spółki akcyjnej, która przejmie od stowarzyszenia prowadzenie drużyny, a klub ma być oparty na solidnych podstawach - jednym z nich jest szkoleniem młodzieży stąd pomysł na stworzenie Centrum Sportu Motorowego z mini torem żużlowym oraz torem crossowym i do pit bike'ów.
Klub poza tym zmienia sposób budowania drużyny na nowym sezon. Ilość seniorów zostanie ograniczona, a właśnie wychowankowie, przede wszystkim juniorzy, mają mieć pewne miejsce w składzie. Działacze są obecnie na etapie kompletowania drużyny - rozmawiają też z nowym trenerem czy też raczej menadżerem i mechanikami, ale konkretne nazwiska będzie można podać oczywiście po zakończeniu okresu transferowego, czyli najwcześniej w połowie listopada. Bez deklaracji szerokiej liczby sponsorów, których zaproszono na piątkowe spotkanie do ratusza trudno o konkrety w negocjacjach. Jedno jest pewne - aby walczyć o awans trzeba mieć budżet na poziomie 2,5 miliona złotych.