Pan, jako człowiek Falubazu, najpewniej uważa pan zespół Piotra Żyto za głównego kandydata do awansu.
Jacek Frątczak, były menedżer Falubazu: Tak. To jeden z głównych, jak nie główny kandydat do wygrania ligi. W zasadzie to trzeba powiedzieć, że każde inne rozwiązanie będzie niespodzianką i kłopotem dla Falubazu. Zielonogórzanie są w sytuacji zero-jedynkowej, oni muszą wygrać.
Dlaczego muszą?
Raz, że aspiracje środowiska, a dwa nakłady finansowe poniesione na zbudowanie mocnej przecież drużyny. Dlatego według mnie nie ma miejsca na margines błędu. Falubaz zresztą jasno wyartykułował swój cel ustami menedżera Piotra Żyto. I dobrze, bo tu nie ma co dyskutować.
Falubaz musi, a inni?
Polonia może, bo dla nich już sama jazda w finale będzie kolejnym krokiem na krzywej wznoszącej. W Polonii będzie mniejsza presja niż w Falubazie. To samo w Wilkach. A poza tym są jeszcze inne kluby, co mogą namieszać, jak Orzeł czy Wybrzeże.
Sporo tego.
I to dobrze, bo to pokazuje, że się fajny produkt zrobił. Drugi rok z rzędu pierwsza liga będzie bardzo ciekawa. Nie będzie cukrowaniem jeśli powiem, że widowiska na niektórych stadionach były rok temu godne PGE Ekstraligi. Kiedyś już to powiedziałem, ale powtórzę, że swoje zrobił przepis o U-24. Część zawodników z ekstraligowymi umiejętnościami i aspiracjami przeniosło się do pierwszej ligi, podnosząc jej poziom sportowy. Pierwsza liga w ciągu dwóch lat zrobiła gigantyczny skok jakościowy.
Powód?
Niewątpliwie telewizja i większe pieniądze. Powiem jednak coś jeszcze. Coś, co wiele osób może uznać za kontrowersyjne. W mojej ocenie to Apator przetarł pewien szlak. To właśnie zespół z Torunia skupił uwagę na pierwszej lidze, zwrócił uwagę mediów. Dlatego nie robiłbym tragedii ze spadku. To zawsze jest problem, ale to nie jest tragedia. Ani dla klubu, ani tym bardziej dla ligi. Nie powinno się nikogo krzyżować za roczny rozbrat z Ekstraligą. Klocki się nie poskładały i tyle. Falubaz pewnie w pierwszych tygodniach przeżyje szok, ale z czasem ta porażka przerodzi się w coś dobrego. Dla Falubazu to będzie atrakcyjny sezon.
Falubaz będzie dla ligi drugim Apatorem?
Ja bym analogii nie budował, bo to będzie nowy scenariusz. Apator zamknął sprawę awansu w oknie transferowym. Decyzją właścicieli zbudowano skład z budżetem na poziomie ekstraligowym. Doszedł COVID-19, nie było też play-off, bo inne kluby nie myślały o awansie. Nie wiedziały, co je czeka, jakie będą następstwa koronawirusa, jaka będzie przyszłość, więc skupiły się na tym, żeby zaliczyć sezon. Teraz będzie inaczej. Falubaz to faworyt, ale inni mają aspiracje. Polonia chce, Wilki też, choć i one będą miały kłopot. Największym przeciwnikiem Wilków 2022 będzie ta sama drużyna z sezonu 2021. To będzie dla Wilków punkt odniesienia. Falubaz nie będzie drugim Apatorem, Falubaz będzie się musiał sprężyć.