Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Przemysław Termiński: Czy wolno nam być rasistami?
 11.03.2022 18:12
Ostatnie kilkanaście dni to istna eksplozja emocji i negatywnych nastrojów związana z agresją Rosji na Ukrainę. Z całego serca łączę się z ofiarami wojny i głęboko wierzę w zwycięstwo Ukrainy. Staram się, jak wielu Polaków, jak najmocniej wspierać uchodźców.

 

W tej chwili wielu z nas zdaje najpoważniejszy egzamin z naszego człowieczeństwa. Ubolewam jednak, że nie wszyscy. 8-letni chłopiec pobity za to, że mówił po rosyjsku, zniszczony samochód białoruskich uchodźców, którzy nieśli pomoc uchodźcom z Ukrainy, niejaki „Miras Piotrowski” wyzywający w komentarzach na FB Rosjankę od 15 lat mieszkającą w Polsce od k… i wulgarnie komentujący jakoby jej dotyczące pozycje seksualne, Ukrainki (!) pracujące w restauracji i odbierające dziesiątki telefonów z życzeniem śmierci… to zaledwie wierzchołek góry nienawiści i hejtu, jaka dotyka dziś każdego, kto tylko odezwie się po rosyjsku lub miał cokolwiek wspólnego z Rosją. Wiem, jak bardzo złożona jest obecna sytuacja i jak wiele pytań zadają sobie wszyscy obserwatorzy otaczającej nas rzeczywistości. I o ile jestem w stanie tłumaczyć sobie, chociaż z trudem, bezrefleksyjne klikanie w klawiaturę różnych „Mirasów”, to zadaję sobie pytanie: „dlaczego to robią? Bo mogą? Bo w internecie są bezkarni? A może dlatego, że wzorują się na tak zwanych liderach opinii?”. Tu pojawia się przykład żużlowca Emila Sayfutdinova. Przez ostatnie miesiące poznałem Emila jako przykładnego i w pełni profesjonalnego zawodnika, który z chęcią angażuje się w sprawy klubowe i który z chęcią pomaga innym. Nigdy z jego strony nie doświadczyłem przejawów jakiegokolwiek wsparcia dla rosyjskiego reżimu. Zawodnik ten od blisko 16 lat mieszka w Polsce, tak na marginesie jest Buriatem, a nie Rosjaninem, tu wychowuje dziecko i tu płaci podatki. Tu wspierał wielokrotnie przeróżne inicjatywy POLSKIEGO środowiska żużlowego. Dziś z dużą odrazą obserwuję narastającą w stosunku do niego i innych rosyjskich żużlowców mowę nienawiści. 

 

Liderami peletonu zostali dziennikarze jednej ze stacji sportowych. Nagonkę zapoczątkował swoim kuriozalnym, pełnym rasistowskich odniesień „listem otwartym” pan „redaktor” Dryła. Równocześnie w roli sekundanta ustawił się kolejny as, pan „redaktor” Majewski, wypluwając z siebie potok jadu i nienawiści. Do tego duetu dołączył właśnie pan „komentator” Krzystyniak, wprost wyzywający zawodników od „morderców”. BTW: panie Krzystyniak, a kogo niby zamordował Emil, Artiom, Gleb czy którykolwiek z zawodników? A weź pan cegłę i stuknij się w ten… może to pana otrzeźwi! 

 

Rozumiem potrzebę stosowania sankcji oraz zawieszenia rosyjskich zawodników, chociaż w rozgrywkach ligowych, póki co dotyczy to tylko sportu żużlowego. Rozumiem buzujące emocje, gdy wszyscy jesteśmy wstrząśnięci zbrodniami armii rosyjskiej w Ukrainie. Jednak pozostaję człowiekiem rozumnym i w żadnym wypadku nie zamierzam się przyłączać do brutalnych wpisów grupy ekstremistycznych „dziennikarzy” i „komentatorów”, wzywających do prześladowania i odpowiedzialności zbiorowej ze względu na pochodzenie etniczne. Zwłaszcza że działania te przynoszą skutek odwrotny od zamierzonego, są wodą na młyn putinowskiej propagandy, a dodatkowo w żaden sposób nie pomagają walczącej Ukrainie ani cierpiącym z powodu napaści mieszkańcom Ukrainy. Dziwię się, wydawałoby się, profesjonalnym mediom, które pozwalają, aby na ich łamach gościła taka mowa nienawiści. Dziwię się, że robią takie prezenty rosyjskiej propagandzie. Dziś już wiemy, że żużlowcy ci nie mogą wrócić do Rosji, bo tam im grozi śmierć lub wieloletnie więzienie, a za chwilę w wyniku nagonki rozpętanej przez kilku „dziennikarzy” śmierć będzie im grozić również w Polsce. To samo dotyczy tysięcy innych Rosjan, Białorusinów, Kazachów, Uzbeków etc. mieszkających od lat w Polsce. Wszystkich ich dotyka wojna, wszyscy są jej ofiarami. Dotyczy to także rosyjskich obywateli Ukrainy, którzy również z niej uciekają, zostawiając swoich ojców, mężów i braci walczących po stronie Ukrainy. Tak, panowie, 17 proc. mieszkańców Ukrainy to rdzenni Rosjanie, dziś walczący z najazdem swoich rodaków po stronie Ukrainy lub przeżywający traumę wojny na równi z rdzennymi Ukraińcami. Czy panowie „redaktorzy” i „komentatorzy” wezmą tę krew na swoje ręce? Czy może będą grać przysłowiowego „głupa” i udawać, że nie rozumieją, o co mam do nich pretensje? W Europie mieliśmy już doświadczenia ze stygmatyzacją ludzi, nie za to, co robią, ale za to, do jakiej narodowości czy grupy etnicznej należą. Szczególnie my, Polacy, powinniśmy być wyczuleni na takie rasistowskie działania, gdyż w naszej historii miały już one swój niezwykle tragiczny wymiar. Apeluję więc o opamiętanie, zejście ze ścieżki rasizmu i mowy nienawiści, a w to miejsce skoncentrowanie się na byciu człowiekiem. Po prostu człowiekiem. Na empatii i pomaganiu. Bo dziś jest komu pomagać. I oczekuję, że przeprosicie wszystkich, których bez powodu obrażacie, poniżacie i stygmatyzujecie. Do tego czasu ja nie chcę mieć z Wami nic wspólnego, nie chcę z Wami rozmawiać ani spotykać się na stadionie. To taka moja osobista sankcja wobec Was.

Beata Burdzy (za: tylkotorun.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Najlepsze opinie
3 lata temu
Majewski , Dryla ..... KMIOTY POLSKIE
Lubię
Nie lubię
+6
Komentarze (101)
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Paru zawodników teraz odżyje :)
jo
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Konto usunięte
Świdnicki w Rybniku trenuje
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
hampel calyu happy
wiecje biegow latwiej sza kasa ahha
Paru zawodników teraz odżyje :)
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Premier League potwierdziła, że Roman Abramowicz został zdyskwalifikowany jako dyrektor Chelsea po sankcjach rządowych.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Mówimy na razie o licencji na możliwość przeprowadzania treningów. Jeśli chodzi o licencję na zawody, z deklaracji, które słyszę, może zostać ona wydana nie wcześniej jak 30 marca - dodał szef sędziów.

Klub z Ostrowa z kolei wydał w tej sprawie komunikat w mediach społecznościowych, w którym pojawiła się wypowiedź szkoleniowca Arged Malesy, Mariusza Staszewskiego. - Ze względu na prace remontowe, musimy przejść ponowną weryfikację toru. Będziemy mogli ją dopiero przejść w momencie, gdy zostaną zasypane wykopy pod oświetlenie w pasie bezpieczeństwa. Czekamy, być może nastąpi to w przyszły tygodniu. Na razie będziemy pewnie szukać możliwości potrenowania przez naszych zawodników na innych torach - powiedział trener beniaminka PGE Ekstraligi.

"Ostrowski klub dziękuje jednocześnie kibicom, którzy tak licznie przyszli na planowany pierwszy trening. Wszyscy liczyliśmy, że uda się już w piątek pojeździć. Musimy wstrzymać się do czasu odwieszenia licencji toru. O nowych terminach treningów na Stadionie Miejskim będziemy informować" - napisano w dalszej części komunikatu.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Na pierwsze treningi na domowym torze zespół Arged Malesy będzie musiał zatem poczekać. Do kiedy? - Jest deklaracja ze strony miasta, że już w przyszłym tygodniu pas bezpieczeństwa będzie wyrównany. Pozostanie kwestia pobrania próbek nawierzchni po jej dosypaniu i ich sprawdzenia. Myślę więc, że w przyszłym tygodniu temat będzie ogarnięty - wyjaśnił Demski.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Jak udało nam się dowiedzieć, w sezonie 2022 Karol Żupiński będzie współpracował z kilkoma tunerami. Ma silniki od Ryszarda Kowalskiego, Flemminga Graversena czy też Krzysztofa Jabłońskiego. Wszystkie przygotowania mają na celu uwolnienie talentu, jaki niewątpliwie w nim drzemie.

Krzysztof Lewandowski w 2021 roku miał możliwość debiutu w ligowym żużlu. We wszystkich spotkaniach PGE Ekstraligi zdobył 39 punktów i 7 bonusów i zakończył sezon ze średnią biegową 1,000, co jest sporym wyczynem jak na 16-latka. - Liczę, że wprowadzane zmiany pozwolą mi na dalszy rozwój i poprawienie ubiegłorocznych wyników. Team, który udało nam się wspólnie stworzyć będzie na pewno zarówno dla mnie jak i dla Karola dużym wsparciem i mam nadzieję, że wszyscy wspólnie dojedziemy dobry sezon - przekazał Lewandowski.

Młodszy z żużlowców eWinner Apatora Toruń od początku swojej kariery współpracuje z Ryszardem Kowalskim ma kontynuować współpracę z tym uznanym tunerem
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Przystępuję do nowego sezonu wzmocniony sprzętowo. O moje motocykle będzie dbał Dariusz Sajdak, który jest uznanym mechanikiem w środowisku żużlowym. Liczę na to, że będzie to dla mnie przełomowy sezon i poprzez dużo jazdy w lidze i w Ekstralidze U-24 liczę na rozwój - powiedział Karol Żupiński.

Pozyskanie tak uznanego mechanika jak Dariusz Sajdak było możliwe w dużej mierze dzięki zamieszaniu wokół rosyjskich żużlowców. Ostatnio współpracował on z Grigorijem Łagutą, jednak jak mówił sam Sajdak, 3 marca podjął decyzję o zakończeniu współpracy. Jest to najbardziej utytułowany mechanik żużlowy XXI wieku. Zdobywał dwa tytuły IMŚ pracując z Tonym Rickardssonem i dwa kolejne z Jasonem Crumpem. Współpracował także z Polakami - Robertem Sawiną czy Adrianem Gałą.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Dobre relacje Karola Żupińskiego i Krzysztofa Lewandowskiego w życiu prywatnym doprowadziły do wzajemnej współpracy i wspierania się podczas sezonu żużlowego. Motorem napędowym wspólnego projektu jest Maciej Maciejewski, dotychczasowy menadżer Krzysztofa Lewandowskiego, który od nowego sezonu w niektórych obszarach będzie również wspierał Karola Żupinskiego.

Dzięki podjętym działaniom żużlowcom udało się namówić do współpracy bardzo doświadczonych mechaników - Dariusza Sajdaka, który będzie dbał o motocykle Karola Żupinskiego i Przemysława Kłosa, który ma dbać o sprzęt Krzysztofa Lewandowskiego. Dodatkowo oba teamy ma wspierać Szymon Grobelski. Założenia są takie, że zarówno sami żużlowcy jak i ich mechanicy mają na bieżąco współpracować i wymieniać się spostrzeżeniami.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
dzis chyba tylko 2 ciekawe mecze

United - Tottenham
MIlan - Empoli
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com