Jason Doyle, jako jeden z pierwszych zawodników PGE Ekstraligi, wyjechał na żużlowy tor. Lider FOGO UNII Leszno z całą pewnością nie narzeka na brak jazdy u progu sezonu, a w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl, sam przyznaje, że zależy mu na jak najczęstszej jeździe, także w kolejnych miesiącach.
Sezon 2021 był dla Jasona Doyle’a jednym z najlepszych w karierze, jeśli chodzi o starty w PGE Ekstralidze. Australijczyk kapitalnie spisywał się w Polsce, jednak nie zawsze osiągał upragnione wyniki na arenie międzynarodowej. W tym roku już od lutego 36-latek intensywnie trenuje, by poprawić wyniki m.in. w cyklu FIM SGP.
Jedna z ostatnich imprez zakończyła się dla Doyle’a upadkiem. Po wywalczeniu kompletu punktów były mistrz Świata nie opanował motocykla w finale zawodów w Sheffield. – Wszystko jest w porządku i nic takiego mi się nie stało. Nieco przeszarżowałem, ale tak to jest, kiedy starasz się wycisnąć maksa. Takie rzeczy się zdarzają, ale czuję się dobrze i jestem na 100% gotowy do kolejnych imprez i treningów – powiedział Australijczyk
Upadek nie zrobił na Doyle’u żadnego wrażenia, bo krótko później zawodnik FOGO UNII Leszno zdobył 8 punktów w Bydgoszczy i zajął 2. miejsce w Memoriale Alfreda Smoczyka. – Mieliśmy kilka turniejów na wyspach i Kryterium Asów, żeby jak najlepiej przygotować się do sezonu ligowego. Przed meczami zawsze trzeba zrobić dużo różnych testów. Nieważne ile trenujesz – potrzeba też ścigania, żeby zobaczyć, jak spisują się motocykle – wyjaśnił Doyle.
2 kwietnia żużlowiec z Antypodów stanie przed szansą obrony tytułu w PGE IMME im. Zenona Plecha. Wyniki u progu sezonu sugerują niestabilną formę, ale Doyle zapewnił, że stać go na triumf. – Oczywiście w PGE Ekstralidze nie brakuje szybkich zawodników, ale do Torunia jadę ponownie zwyciężyć. Zobaczymy, co się wydarzy. Zawody odbywają się dość wcześnie, to dopiero początek sezonu i potrzebujemy startów – przyznał ubiegłoroczny zwycięzca tej imprezy.
Po obozie FOGO UNII Leszno w Hiszpanii zagraniczny lider biało-niebieskich pojechał trenować do francuskiego Macon, a następnie do Wielkiej Brytanii. W 2022 roku będzie ścigał się tam również w lidze w barwach Ipswich Witches. – Dla mnie starty i życie w Anglii są po prostu łatwiejsze. Prościej zorganizować wyjazdy do Polski oraz na turnieje FIM Speedway Grand Prix. Ponadto w samej Premiership będę ścigał się dwa razy w tygodniu, a ja lubię być zajęty i mieć dużo okazji do startów – podkreślił Jason Doyle. – W tym sezonie chcę się ścigać przynajmniej 3 razy w tygodniu, tak dużo jak to będzie możliwe – dodał indywidualny mistrz Świata z 2017 roku.