Martin Vaculik po zawodach przyznał, że ma delikatny kryzys sprzętowy i nie czuję się z tym komfortowo - W dzisiejszych zawodach na pewno czegoś zabrakło. Wynik meczu z Lesznem jak i z Lublinem biorę na swoje barki. Nie ma się co oszukiwać, ale zabrakło moich punktów. Mam delikatny kryzys, odnośnie prędkości i sprzętu. Przeplatam biegi gorsze z tymi lepszymi. Nie czuję komfortowo z tym, że nie mogę polegać w 100% na swoim sprzęcie i to widać. Jednak nie jeden taki kryzys w swojej karierze przeżywałem i zrobię wszystko, żeby wrócić do wysokiej formy.
Zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów jest w stałym kontakcie z tunerem i wraz z mechanikami pracuje nad sprzętem - Cały czas pracuję zarówno z tunerem jak i z mechanikami. Na początku sezonu jakoś mi się to nie układa, ale zrobimy wszystko, żeby to wróciło do normy. Jestem wobec siebie krytyczny i widzę co się dzieje. Nie mogę pozwolić sobie na to, żeby takie wyniki odnosić.
Słowaka cieszy fakt, że w pierwszym z biegów nominowanych udało mu się minąć Davida Bellego - Chociaż jedyna pozytywna rzecz w tym meczu, że w czternastej gonitwie udało mi się minąć Davida Bellego.