W nocy z wtorku na środę odeszła jedna z czołowych postaci Polskiego żużla.
Tajchert zaczynał swoją przygodę żużlową w Zielonej Górze, w barwach Falubazu, jednak to z Ostrowem związał się na dłużej. Najpierw jako jeden z czołowych zawodników a następnie trener który dwukrotnie wprowadził ostrowską drużynę do najwyższej ligi. Pracował również m.in. w Częstochowie i Rawiczu.
Był bardzo ambitnym zawodnikiem, skrupulatnym szkoleniowcem jak i przykładem dla swoich dzieci. Jego dwóch synów Przemysław i Piotr, również ścigali się na torach żużlowych.
Roman Tajchert od pewnego czasu zmagał się z chorobą, z którą niestety przegrał. Zmarł zaledwie w wieku 66 lat.