Piotr Baron (menadżer Fogo Unii Leszno):Z Piotrem Pawlickim ostatni raz rozmawiałem wczoraj, był bardzo obolały. W momencie kiedy przyjmuje tabletki przeciwbólowe to ten ból nie jest taki straszny. Piotr będzie przechodził rehabilitacje. Trudno powiedzieć w tym momencie kiedy wróci na tor. Zobaczymy jak to się będzie zrastało, jak Piotr będzie się czuł dobrze i lekarze pozwolą mu na powrót na tor to wróci. Na tą chwilę data powrotu na nie jest znana. W piątek pod numerem rezerwowym będzie Keynan Rew, dobrze się prezentował w zawodach U24. Należy jednak pamiętać, że PGE Ekstraliga to nie są zawody młodzieżowe. Rew bardzo dobrze spisuje się w zawodach U24, obyśmy nie musieli korzystać z jego dyspozycji w piątkowym meczu, bo to będzie oznaczało, że jest bardzo źle. Miejmy nadzieję, że czwórka naszych seniorów oraz dwójka juniorów poradzą sobie w trakcie piątkowego spotkania. Prognozy przewidują jutro deszcz, status meczu zagrożonego dostaniemy pewnie dzisiaj. Jedyne co tam zostaje to ubicie tego toru i trudno mówić tutaj o jakiś przygotowaniach. Myślę, że nie tylko my oczekujemy od Jasona Doyle lepszych występów, ale on sam od siebie. Zawodnik przygotowuje się od zbliżającego się meczu jak najlepiej. Myślę, że zrobi wszystko co w jego mocy, żeby pojechać jak najlepiej. Niepokój pojawia się przed każdym meczem, bo nigdy nie wiadomo czy zawodnicy będą odpowiednio dopasowani. Obawiam się o wszystkich zawodników, a nie tylko o jednego. Taki jest jednak sport, ze raz się wygrywa, a raz się przegrywa.
Janusz Kołodziej (zawodnik Fogo Unia Leszno): Wiadomo, że przy braku Piotra Pawlickiego będziemy musieli się więcej starać, będziemy mieli na pewno więcej biegów do odjechania w trakcie meczu. Na brak Piotra trzeba się przygotować mentalnie. Wiadomo, że wolelibyśmy, żeby Piotrek był razem z nami, ale nie pozostaje nam nic innego, niż życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia. Pierwszym powodem porażki było osłabienie drużyny, drugim był tor na którym nie czujemy się za dobrze. Wiadomo, że gospodarze byli bardziej dopasowani do warunków panujących na torze. W piątek będzie pewnie odwrotnie, bo grudziądzanie będą walczyć w wyjazdowy spotkaniu.
Kacper Pludra (zawodnik ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz):Do Leszna jedziemy z takim samym nastawieniem jak na każdy inny mecz. Spędziłem w Lesznie kilka lat, ale tej zimy tor został przebudowany, więc na piątkowe spotkanie trzeba się udać jak na każdy wyjazdowy mecz. Przy braku Nickiego Pedersena trzeba się spiąć i pokazać z jak najlepszej strony. Wiadomo, że w Grudziądzu jest sporo zawodników, którzy jeździli w Lesznie, podczas spotkania będziemy walczyć jak z każdym innym klubem. Na pewno nie będziemy patrzeć na to, że jest to nasz domowy tor. Trzeba powtórzyć to co zrobiliśmy w Grudziądzu.