Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Paweł Trześniewski w 2023 będzie zawodnikiem ROW-u Rybnik
 29.11.2022 14:04
ROW Rybnik, wygrał bitwę o Pawła Trześniewskiego, co parę dni temu wydawało się niemożliwe, gdyż sam zawodnik zwrócił się do PZM z prośbą o rozwiązanie umowy.

Krzysztof Mrozek, odniósł sukces i przekonał wychowanka do pozostania w klubie mimo kuszącej oferty z Betard Sparty Wrocław. - Jestem bardzo zadowolony z takiego obrotu sprawy. Teraz najważniejsze jest to, żeby Paweł zabrał się do roboty i pokazał w przyszłym roku na torze, że dobrze przepracował zimę i zależy mu na dalszym rozwoju – mówi prezes Krzysztof Mrozek za pośrednictwem oficjalnej strony klubowej.

Magdalena Kociemba (za: www.row.rybnik.com.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (101)
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
W maju będzie miał druzyne
yhm
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Zagar przyznał, że doszły do niego słuchy również o innych kwestiach, które go zabolały. - Podobno po sezonie narzekali na mnie, jako kapitana drużyny. To nawet nie jest już śmieszne tylko żałosne! Przecież zawodnicy sami mnie wybrali i sami chcieli, żebym był tym kapitanem. To po co teraz ktoś próbuje narobić syfu i psuć atmosferę? - przyznał.
W maju będzie miał druzyne
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
Powiem tak. Wiara czyni cuda. Ja mam dwóch przegranych, z którymi się założyłem. Obaj są lekarzami. Jednym z nich jest Sławomir Gonciarz, szef MEDISPORT, czyli kliniki rehabilitacyjnej z Lublina. To on zajmował się zdrowiem Mikkela Michelsena podczas jego tegorocznych urazów, drugi to Sławomir Dzikowski. Ja im powiedziałem, że wygramy to – i tak się stało. Teraz będą musieli „wykupić” coś w ramach zakładu – przyznał z uśmiechem na ustach Kępa.
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
Zagar przyznał, że doszły do niego słuchy również o innych kwestiach, które go zabolały. - Podobno po sezonie narzekali na mnie, jako kapitana drużyny. To nawet nie jest już śmieszne tylko żałosne! Przecież zawodnicy sami mnie wybrali i sami chcieli, żebym był tym kapitanem. To po co teraz ktoś próbuje narobić syfu i psuć atmosferę? - przyznał.
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
To nie jest tak, że ja jeżdżę po Polsce i na siłę chcę się wepchnąć do jakiejś drużyny. Ja w desperacji nie szukam klubu i nie mam noża na gardle. Ja znam swoją wartość. To, że kilka meczów słabiej pojechałem, to nie oznacza, że mam sobie dać spokój ze ściganiem na najwyższym poziomie. No trudno, coś nie wyszło i tyle - dodał żużlowiec.
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
Padła także propozycja… wycofania transmisji telewizyjnych oraz obniżenia ceny biletów, choć w tym aspekcie kibice są podzieleni, bowiem niektórzy z nich uważają, że wcale nie jest tak drogo. Dobrej frekwencji nie sprzyja także fakt, że mecze rozgrywane są w środku tygodnia. Pewnym jest jednak, że Szwedzi będą musieli podjąć konkretne kroki, by znów zachęcić kibica na stadiony, inaczej sytuacja raczej nie ulegnie poprawie, a może się nawet jeszcze pogorszyć.
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
Zmorą dla większości kibiców żużlowych jest niewątpliwie niekorzystna pogoda. Oprócz przekładanych zawodów zdarza się również tak, że deszcz zaczyna padać już w czasie rozgrywania spotkania, co często uniemożliwia dalszą jazdę i wówczas organizatorzy muszą przeprowadzać szereg czynności przywracających tor do stanu używalności. To jednak wymaga czasu, a marznący kibic siedzący pod parasolem raczej nie uzna tego za wyjątkową atrakcję. – Ze złą pogodą faktycznie nie można nic zrobić, natomiast fajnie byłoby gdyby organizatorzy w jakiś sposób na bieżąco informowali o stanie toru i trwających pracach. Często tego brakuje i zazwyczaj wprowadza się kibica w błąd, przekazując informacje zbyt „optymistycznie”, aby ten nie opuścił stadionu. Lepiej być szczerym i z góry powiedzieć, że zajmie to godzinę, a nie, 30 minut, skoro wiesz jaka jest prawda – tłumaczy kibic. – Gdyby każdy klub zabezpieczył swój tor przed opadami, frekwencja wzrosłaby o 50%
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
Większość Szwedów problem zauważa w zbyt długim przeprowadzaniu zawodów, a raczej w braku odpowiedniej rozrywki pomiędzy biegami z udziałem żużlowców. – Kluczem do poprawy jest zorganizowanie czegoś, co dla kibica siedzącego przed telewizorem nie jest dostępne. Tak, aby faktycznie osoby udające się na stadion czerpały z tego dodatkową korzyść – pisze jeden z fanów na grupie Speedwayfans Sverige na portalu Facebook. – Pomiędzy biegami, zamiast ciągle tej samej muzyki, można by było zorganizować wywiady, bądź ciekawe analizy. Fajnym pomysłem byłoby również stworzenie małego studia, gdzie gospodarz zapraszałby gości, a publiczność zgromadzona na stadionie mogłaby zadawać pytania np. poprzez Facebooka – tłumaczy. – Popytałem trochę ludzi, którzy wolą oglądać mecz w telewizji i powiedzieli mi, że nie widzi im się płacić pieniędzy, aby posiedzieć 2,5 godziny i przez większość czasu podziwiać traktor, a samego żużla w tym wszystkim jest może 15 minut… Zwłaszcza, gdy na dworze nie jest już ciepło, wówczas tylko wierni kibice zasiadają na trybunach. Potrzeba więcej rozrywki dla widowni –
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
Bayern Monachium wciąż poważnie pracuje nad transferem Harry’ego Kane’a w letnim oknie transferowym. Bawarczycy są skłonni zaoferować blisko nawet 100 milionów euro za napastnika Tottenhamu.
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Zarządcą obiektu wciąż jest miasto, a klub jedynie wynajmuje obiekt. Co ciekawe, koszt najmu jest wyższy niż coroczne bezpośrednie wsparcie klubu przez miasto. W tym roku Apator Toruń otrzymał z miasta około 600 tysięcy złotych, a za wynajęcie stadionu musiał zapłacić blisko 800 tysięcy. Uwzględniając podwyżki, za rok ta kwota mogłaby się zbliżyć do miliona złotych. To ewenement na tle pozostałych ekstraligowców, którzy mogą liczyć na znacznie większe wsparcie władz miasta.
kolejny cyrk
daja 600 biora 800
to na ch.. dawac 600
niech nie daja nic a za stadion biora 1 zl
klub mem, miasto mem
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com