Do niecodziennej sytuacji doszło dzisiaj w meczu PGE Ekstraligi na torze w Krośnie. Lider zespołu gości, Nicki Pedersen po drugim swoim występie zdecydował się nie wyjeżdżać na tor, gdyż uznał, że nie nadaje się do jazdy.
W pierwszym swoim występie Pedersen zwyciężył, zaś w drugim jadąc na drugiej pozycji zaczął popełniać koszmarne błędy ilekroć wjeżdżał w pierwszy łuk. Ostatecznie bieg zakończył mijając linie mety zamykając stawkę.
Ostatecznie Grudziądzanie pomimo, iż podjęli walkę musieli uznać wyższość gospodarzy 49:41.
Wydaje się, że gdyby Duńczyk nie podjął takiej decyzji jego zespół mógłby pokusić się nawet o wygraną.