TŻ Ostrovia S.A. nie chcąc stracić możliwość na udział w przyszłorocznych rozgrywkach na zapleczu PGE Ekstraligi postanowił wypożyczyć swojego czołowego juniora, Jakuba Krawczyka do Betard Sparty Wrocław. Dzięki temu spłacona zostanie kara jaka została kontrowersyjnie nałożona na ostrowski za rzekomy brak szkolenia.
Jak już informowaliśmy TŻ Ostrovia S.A. nie otrzymała licencji na przyszły sezon, gdyż włodarze klubu nie zgadzając się na karę za brak szkolenia, zdecydowali się nie płacić niezwykle wysokiej kwoty, rzędu 340 tysięcy złotych.
Dzisiaj jednak zarząd ostrowskiego zespołu, nie chcąc dopuścić do tego aby drużyna z aspiracjami na awans, postanowił odpłatnie wypożyczyć swojego lidera wśród juniorów, Jakuba Krawczyka do Betard Sparty Wrocław. Zdobyte pieniądze mają pomóc w spłaceniu kary i uzyskaniu licencji pozwalającej na starty w nadchodzących rozgrywkach.
Oświadczenie TŻ Ostrovia S.A.‼️
W związku z odmową przyznania licencji TŻ Ostrovia S.A. przez Zespół ds. Licencji dla Klubów Ekstraligi Żużlowej oraz I i II ligi żużlowej na sezon 2024, po wielu rozmowach zarządu z udziałowcami spółki, właściciele klubu podjęli trudną, ale jedyną w tym momencie decyzję o ratowaniu ligowego żużla dla Ostrowa Wielkopolskiego.
Sponsorzy nie byli w stanie wyłożyć dodatkowych środków finansowych na sezon 2024, a horrendalnie wysokiej „opłaty szkoleniowej” w wysokości 340 tysięcy złotych, z którą absolutnie się nie zgadzamy, klub nie miał zaplanowanej w budżecie.
W związku z powyższym, by uzyskać licencję na sezon 2024, z bólem serca jesteśmy zmuszeni wypożyczyć do WTS-u Wrocław lidera formacji juniorskiej naszego klubu, Jakuba Krawczyka. Robimy to przyparci do muru przez bezduszny regulamin szkoleniowy, który krytykowaliśmy i będziemy krytykować.
Nadal uważamy, że szkolimy młodzież prawidłowo, o czym świadczy fakt, że wypożyczając lub transferując w ostatnim czasie aż czterech wychowanków, nadal mamy solidną formację juniorską, a kolejni wychowankowie przygotowywani są do licencji.
Zdajemy sobie sprawę, że podjęliśmy trudną i niepopularną decyzję z punktu widzenia sportowego, zważywszy na nasze cele i ambicje na sezon 2024. Wierzymy, że kibice ją uszanują, a my nadal będziemy szkolić swoich wychowanków i walczyć o jak najlepszy wynik w kolejnym sezonie.