Jason Crump wkrótce ponownie trafi na stół operacyjny. Operacja ta ma być kolejnym krokiem do odzyskania pełnej sprawności w lewej ręce. Przypomnijmy, że Australijczyk doznał kontuzji we wrześniu ubiegłego roku podczas upadku na torze w Belle Vue. Prześwietlenia wykazały wtedy złamanie kości oraz uszkodzenie nerwów. Pomimo intensywnego leczenia w czasie zimy oraz tegorocznych wakacji (Crump nie wystartował w Drużynowym Pucharze Świata), trzykrotny Mistrz Świata nadal nie odzyskał w kontuzjowanej ręce stuprocentowej sprawności.
- W czwartek udam się do szpitala i mam nadzieję, że w piątek lub sobotę zostanę zoperowany. To będzie kolejna ciężka zima dla mnie i zapewne trochę potrwa zanim znów będę mógł wrócić do treningów. Mam nadzieję, że nastąpi to szybciej niż ostatnim razem - mówi.
- Chcę być nadal w czołówce. Jestem w pierwszej trójce Mistrzostw
Świata od dziesięciu lat i jestem z tego powodu niezwykle dumny. Byłoby
fantastycznie również następny sezon zakończyć w "trójce", a może
jeszcze wyżej. Ciągle chcę jeździć na najwyższym poziomie.
Jak przyznaje Crump, miniony sezon był dla niego bardzo trudny.
-
Przez większą część tego sezonu walczyłem z kontuzją. To nie jest
jednak żadne wytłumaczenie. Ci, którzy stanęli ze mną w sobotę na podium
w pełni na to zasłużyli. Tomasz miał znakomity sezon i zasłużył na
mistrzowski tytuł. Mam nadzieję, że dojdę do pełni sił i w przyszłym
sezonie będę walczył nie tylko z nim, ale i Jarkiem, który powrócił do
Grand Prix po dwóch latach przerwy i jeździł bardzo dobrze. Startuję z
nim w Szwecji i widzę co tydzień jego występy. Zdecydowanie podniósł
swoje umiejętności - dodaje na zakończenie.