Czytamy na oficjalnej stronie Unii Leszno: Podczas gdy na leszczyńskim torze zalega gruba warstwa śniegu i nikt nie marzy nawet o kręceniu kółek na owalu, w oddalonej o blisko 15000 km australijskiej Mildurze odbył się trening przed jutrzejszym pożegnalnym turniejem Leigh Adams’a. Około godziny 1:00 w nocy kiedy większość kibiców czarnego sportu na starym kontynencie spało, na przeciwległej półkuli słychać było warkot żużlowych motocykli i to w najlepszym wydaniu. Obok Leigh Adamsa czy Troy’a Batchelora australijscy kibice mogli podziwiać jazdę sześciokrotnego mistrza świata Tonego Rickardssona.