- Główny udziałowiec spółki ma prawo do swoich opinii i wystawiania oceny. Pewne fakty zostały jednak nieco wyrwane z kontekstu. Nie były przedstawione tak, jak wyglądały w rzeczywistości. Jeśli mówi się, że nie jestem w stanie zapewnić Polonii trzech milionów złotych od sponsorów, to trzeba również powiedzieć dlaczego. Ja wszystko wyjaśniłem i dostarczyłem na piśmie. Teraz, na gorąco trudno mi wyciągać konstruktywne wnioski. Jeszcze przyjdzie na nie czas. - mówi prezes Polonii.
W tym momencie wiele wskazuje, że dni Jacka Wojciechowskiego w klubie z ulicy Sportowej są policzone. Zanim jednak główny udziałowiec spółki czyli miasto zdecyduje się na zmianę musi znaleźć dobrego następcę, a to z pewnością nie jest łatwe zadanie.