- Piotr nie ma średniego wykształcenia, lecz napisaliśmy pismo, by z uwagi m.in. na jego wybitne osiągnięcia sportowe Zarząd Główny PZMotu spojrzał na sprawę przychylnym okiem. Jeśli tak będzie, Baron przejdzie w Bydgoszczy odpowiedni kurs i papiery zdobędzie. Zaznaczam jednak, że chodzi o papiery instruktora. Tak naprawdę trener sportu żużlowego jest w Polsce tylko jeden. To Marian Spychała z Opola. Przyjęło się jednak mówić, że nasi instruktorzy to trenerzy. Do wiceministra również zwracamy się per ministrze. - powiedział Lucjan Korszek, szef Zarządu Okręgowego PZMotu.
List do PZMotu to jedyny ratunek dla Piotra Barona oraz Betardu Wrocław. W tej sytuacji nie pomogłoby nawet przyznanie funkcji menadżera byłemu zawodnikowi WTSu, gdzyż osoba taka nie może organizować zajęć na torze.
Dodajmy, że uprawnienia instruktora posiada Henryk Jasek, jednak jego sytuacja nadal nie została wyjaśniona.