- Zróbmy "okrągły stół" z udziałem ministra sportu. Nowe tłumiki zabiją żużel, bo zawodnicy będą się wywracać, a ludzie uciekną z trybun - mówi Komarnicki.
- Chciałbym przypomnieć, że na ubiegłorocznym turnieju Grand Prix w Cardiff, wspólnie z panem Komarnickim wywalczyliśmy, że nowe tłumiki wejdą dopiero w tym roku. Wówczas prezes dał słowo, że zgadza się na takie rozwiązanie. Skoro jednak teraz mówi inaczej, to mogę zaprosić komisarza technicznego FIM, żeby zrobił wykład na temat tłumików. Poza tym, za miesiąc będzie w Polsce Roy Otto, który w FIM zajmuje się sprawą tłumków - odpowiada Witkowski.
Władysław Komarnicki twierdzi, iż jest zwolniony z dotrzymania słowa, bo nowych tłumików, które zadowalałyby zawodników nie ma. - Wówczas obiecano mi, że będą nowe duńskie tłumiki, które zadowolą zawodników. Takich nie ma, więc wszystko jasne.