Tak wyrównanej Elite League nie było dawno. Mimo obecności w rozgrywkach aż dwóch drużyn beniaminków, zapowiada się emocjonująca rywalizacja. Ze startów na Wyspach rezygnuje jednak coraz więcej zawodników ze światowej czołówki. Wystarczy wspomnieć, że w sezonie 2011 na brytyjskich owalach wystąpi zaledwie czterech z piętnastu stałych uczestników cyklu Grand Prix (w Elite League nie wystartuje czołowa piątka zawodników GP 2010!). Zwiastuje to niższy poziom sportowy, jednak bardzo niski limit maksymalnego KSM znacznie wyrówna poziom poszczególnych zespołów.
Zmiany w regulaminie rozgrywek spowodowały, że z Elite League pożegnały się czołowe drużyny poprzednich lat. Najpierw ze startów zrezygnował zespół Ipswich Witches, który w nadchodzącym sezonie będzie występował w Premier League. Największym zaskoczeniem było wycofanie się mistrza kraju - Coventry Bees oraz innej drużyny z czołówki tabeli, czyli Peterborough Panthers. Do 17 lutego trwały rozmowy przedstawicieli Panter z BSPA. Tego dnia władze brytyjskiej ligi ostatecznie zadecydowały, że Peterborough nie przystąpi do rozgrywek. Stworzyło to problem dla zawodników, związanych z tymi klubami. Wciąż bez pracodawcy na Wyspach są m.in.: Krzysztof Buczkowski, Edward Kennett oraz Troy Batchelor. Znalezienie miejsca w składzie zespołów Elite League, na trzy tygodnie przed początkiem rozgrywek, będzie niezwykle trudne.
Do ligi zawitały dwie nowe drużyny. Birmingham Brummies w ostatnim sezonie zajęło trzecie miejsce w Premier League i po czterech latach startów na zapleczu Elite League, znalazło się w gronie najlepszych angielskich teamów. Drugi z beniaminków - King's Lynn Stars, powraca do Elite League po ośmiu latach przerwy, choć ubiegły sezon miał niezbyt udany (7. miejsce w Premier League).
Liga angielska interesuje polskich kibiców w kontekście występów biało-czerwonych. W Elite League ujrzymy ośmiu Polaków. Najwięcej, bo aż trzech, przywdzieje plastron Swindon Robins. Jedynymi klubami bez naszych rodaków w składzie są: King's Lynn Stars oraz Wolverhampton Wolves.
Elite League 2011 (cz. I):
Poole Pirates:
1. Chris Holder (Australia)
Australijski uczestnik Grand Prix to klasa sama w sobie. Ubiegłoroczny lider Piratów także i w tym sezonie powinien prowadzić Poole do kolejnych zwycięstw. Skuteczny szczególnie na własnym torze, gdzie tylko nieliczni byli w stanie przywieźć za plecami ósmego zawodnika świata. W drużynie Neila Middleditcha jest już czwarty sezon.
2. Davey Watt (Australia)
Postawa 33-letniego kapitana Poole Pirates może mieć decydujące znaczenie w wielu spotkaniach. O ile w lidze polskiej prezentuje iście kameleonową formę, to w Elite League jest czołowym jeźdźcem. Dobrą postawę Australijczyka odzwierciedla wysoka średnia biegopunktowa - 2,248. Davey nieco słabiej radził sobie w spotkaniach wyjazdowych, w których jego oczka będą szczególnie istotne.
3. Darcy Ward (Australia)
Ostatni z trójki Kangurów reprezentujących barwy klubu z Wimborne Road. W debiutanckim sezonie na torach Elite League spisywał się znakomicie, pokonując wielu bardziej utytułowanych i doświadczonych jeźdźców. W tym sezonie presja będzie jednak zdecydowanie większa. Darcy zawiesił sobie poprzeczkę bardzo wysoko, a na barkach 18-letniego Mistrza Świata Juniorów spocznie spora odpowiedzialność. Wspólnie z dwójką bardziej doświadczonych rodaków będzie motorem napędowym Piratów.
4. Rafał Dobrucki (Polska)
Najstarszy w drużynie wicemistrzów Elite League. Wychowanek pilskiej Polonii ostatni raz na Wyspach ścigał się w sezonie 2004, kiedy to reprezentował barwy klubu z Oxford. Jego postawa to wielka niewiadoma - może stanowić uzupełnienie powyższej trójki, jak i jeździć poniżej oczekiwań. Atutem Rafała będzie doświadczenie, jednak długi rozbrat z Elite League może sprawiać problemy, szczególnie w pierwszych spotkaniach.
5. Dennis Andersson (Szwecja)
Dla Dennisa będzie to debiut na torach Elite League. Był pierwszym zawodnikiem, który związał się umową z Piratami. Czy jest gotowy, aby w debiutanckim sezonie zdobywać po kilka punktów w spotkaniu? Artur Mroczka pokazał, że brak wcześniejszych startów na trudnych brytyjskich torach, nie musi przeszkadzać w skutecznej jeździe. Andersson jest nadzieją szwedzkiego speedway'a, co potwierdził zdobywając złoty krążek IMEJ. W Poole również na niego liczą. Ma godnie zastąpić innych zawodników młodego pokolenia - Mroczkę i Madsena.
6. Christian Hefenbrock (Niemcy)
Niemiec ubiegłoroczny sezon spędził na torach Premier League reprezentując barwy Somerset. Średnia biegowa równa 1,429 można uznać jako porażkę byłego zawodnika Wolverhampton Wolves i The Lakeside Hammers. Dzięki niskiemu KSM znalazł sobie miejsce w składzie wicemistrza Anglii. Nikt nie liczy na jego dwucyfrowe zdobycze punktowe, ale każde oczko zdobyte przez Niemca może mieć niebagatelne znaczenie.
7. Kyle Newman (Wielka Brytania)
Jest najmniej znanym zawodnikiem Poole Pirates, a jednocześnie jedynym zawodnikiem krajowym klubu Matta Forda. 19-letni Brytyjczyk będzie startował również w Premier League, gdzie przywdzieje plastron Newcastle. Ubiegły sezon to przeciętne wyniki w klubie z Birmingham, więc trudno oczekiwać, aby zdobywał wiele punktów w Elite League. Każdy start będzie dla niego okazją do zdobycia nowego doświadczenia i w tych kategoriach należy rozpatrywać jego jazdę.
Zespół:
Drużyna Neila Middleditscha to połączenie doświadczenia z młodością. Liderami Piratów jest trio Australijczyków, jednak ewentualny sukces w lidze będzie uzależniony od postawy "drugiej linii". Artura Mroczkę, Bjarne Pedersena oraz Leona Madsena zastąpili: Rafał Dobrucki, Christian Hefenbrock oraz Denis Andersson. Zmiany kadrowe osłabiły Poole Pirates, jednak mimo to pozostają jednym z faworytów do walki o medale w sezonie 2011.
W kolejnych dniach przedstawimy Państwu kolejne kluby Elite League 2011.
