O organizacji turnieju Grand Prix w Rosji mówi się od dawna. Sukcesy na arenie międzynardowej Emila Sajfutdinowa i awans do cyklu Grand Prix drugiego Rosjanina - Artema Laguty potwierdziły, że Rosja staje się jednym z nielicznych krajów na świecie, gdzie żużel staje się coraz mocniejszą dyscypliną.
Prezydent Motocyklowej Federacji Rosyjskiej - Aleksander Lunkin udzielił wywiadu lokalnemu portalowi internetowemu tlt.ru. Pytany o to czy nadszedł czas na przeprowadzenie rosyskiej rundy Speedway Grand Prix odpowiedział:- "Możliwość orgranizacji Grand Prix na klasycznym speedwayu w Rosji oczywiście jest poważnie brana pod uwagę. Co więcej, myślę, że będziemy świadkami tego wielkiego wydarzenia w przyszłym roku. Powiem wam sekret: MPR złożyła już wniosek do FIM aby otrzymać jeden z etapów Światowej Serii Grand Prix w 2012 roku. Myślę, że nasz wniosek zostanie zatwierdzony, a prawo do posiadania w Rosji jednej z najbardziej prestiżowych wyścigów speedway'a na świecie już mamy. W każdym razie, by bronić tej okazji, będziemy śledzić jak władze zareagują na wniosek na posiedzeniu FIM."
Obecnie wszystko zależy od Światowej Federacji Motocyklowej i co najważniejsze firmy organizującej cały cykl. IMG/BSI od wielu lat szuka nowych lokalizacji. Poza Europą bez sukcesów zakończyły się plany orgranizacji Grand Prix w Australii i Nowej Zelandii. Zawody w Togliatii gwarantują odświeżenie w znudzonym już kalenarzu imprez spod znaku Speedway GP, a także wysoką widownie. Jedyny minus to dostanie się do Rosji. Przejazd bez problemów na przejściach granicznych samych żużlowców i kibiców graniczy z cudem. Nie będzie to jednak problem dla tych, którzy wybiorą lot samolotem. Najbliższe międzynarodowe lotnisko w Samarze oddalone jest tylko o około 60 kilometrów drogi od Togliatti.
W zeszłym roku pojawiły się pogłoski jakoby żużlowe GP zorganizować chciał pewien polski biznesmen w Moskwie na słynnym stadionie Łużniki. Jednak wynajęcie tegotypu obiektu w mieście gdzie żużel jest pratycznie nieznany wydaje się mało prawdopodobne.