Tomasz Chrzanowski (GTŻ Grudziądz): - Miałem słabszy jeden wyścig, ale jechałem w nim z trzeciego pola, gdzie już po próbnym starcie wiedziałem, że nie będzie za wesoło. Nie chciałem już wracać do parkingu, bo nie było na to czasu, a drugi motocykl nie był gotowy. Przyjechałem drugi, potem zrobiliśmy korektę i wygrałem ostatni bieg. Wszystko było ok. Na początku miałem małe problemy ze sprzętem, ale później udało nam się to skorygować i silnik zmienił charakterystykę. Przez dziwną pogodę moje samopoczucie nie jest dziś najlepsze, ale mogę być zadowolony ze swojej postawy. Punkty są, odjechaliśmy ten mecz i to najważniejsze. Teraz czekamy, aż drużyna się wzmocni, a mam tu na myśli powrót Davida Ruuda.
Oliver Allen (GTŻ Grudziądz): - Pierwsze wyścigi były dla mnie bardzo dobre. W trzecim starcie miałem pecha, bo kiedy prowadziłem, wyścig został przerwany. W ostatnich biegach pojechałem już słabiej. Nie mam do nikogo pretensji, że nie wystąpiłem we wcześniejszych meczach. Swoją postawą na torze będę chciał wykazać swoją przydatność drużynie.
Davey Watt (GTŻ Grudziądz): - To było dla mnie bardzo ciężkie spotkanie. I dodatkowo dość pechowe. Bardzo dobrze czułem się na motocyklu, sprzęt jechał tak jak powinien. Dlatego powinienem zdobyć więcej punktów. Podczas spotkania miałem sporą przerwę. Jechał w siódmym biegu, a potem dopiero w trzynastym. W związku z tym były problemy z odpowiednim dopasowaniem na ten bieg.
Mateusz Lampkowski (GTŻ Grudziądz): - Mój występ mogę ocenić jako średni. Liczyłem na trochę więcej, ale poza pierwszym biegiem, prześladowały mnie problemy sprzętowe. Motocykl po dwóch kółkach tracił moc, jakby metanol się kończył. Do końca nie wiem, co było przyczyną tych problemów. Jutro w warsztacie wszystko przejrzę z mechanikiem, żeby podobna sytuacja już się nie powtórzyła.
Nikołaj Kokin (Lokomotiv Daugavpils): - Zbyt dużo punktów straciliśmy na początku, bo w drugiej części zawodów było już zdecydowanie lepiej. Bardzo dobrze pojechali dziś Joonas Kylmaekorpi, Nicolai Klindt oraz Roman Povazhny, który został pechowo wykluczony za przekroczenie czasu dwóch minut. Bogdanovs miał w pierwszych wyścigach problemy ze sprzętem, ale później się dopasował i jechał bardzo dobrze. Lebiediew i Tarasenko to bardzo młodzi zawodnicy. Pierwszy raz startowali na tym torze. Mają po szesnaście lat i jeszcze dużo pracy przed nimi. W naszych poczynaniach było zbyt dużo nerwowości i straciliśmy niepotrzebnie kilka punktów. Ale w rewanżu zdobędziemy punkt bonusowy.