- Chciałbym na pewno zrobić lepszy wynik niż w zeszłym roku. Wtedy było to dla mnie takie zapoznanie się z finałami i taką formą rozgrywek. Nie podchodziłem wtedy do tego jakoś szczególnie ambitnie. W tym roku jednak chciałbym się pokazać z lepszej strony i pierwsze turnieje pokażą to gdzie aktualnie jestem z formą. Spokojnie czekam na dobre odjechanie zawodów na początku i wtedy zobaczymy jaka będzie sytuacja. Albo powalczymy o coś więcej, albo spokojnie odjedziemy pozostałe finały - powiedział zielonogórzanin.
Zawodnik Falubazu do tej pory nie miał okazji do startów na torze w Poole, gdzie rozegrany zostanie niedzielny turniej. - Polscy zawodnicy mówią, że tor w Poole jest jednym z prostszych w Anglii, dlatego wydaje mi się, że sobie poradzę. Ostatnio rozmawiałem na zawodach z Krzysztofem Kasprzakiem, jak on jedzie tam przełożony i nie wygląda to tragicznie. Jadę z nadziejami, że przeżyję tamte warunki i uda mi się coś uciułać.
- Wydaje mi się, że każdy będzie jechał dla siebie. Dopiero w ostatnim turnieju w Gnieźnie może będzie potrzeba pomóc jednemu z nas wygrać całe zawody. To są zawody indywidualne, więc nie ma tu szukania kolegów na torze. Każdy jedzie dla siebie i jest świadomy stawki zawodów. Tak duża ilość Polaków na pewno nas mobilizuje i przydało by się, żeby choć jeden z nas był na pudle. Darcy Ward to będzie nasz główny przeciwnik. Będzie on starał się obronić dwóch tytułów Mistrza Świata. Ale z tego też powodu, każdy będzie starał się mu ten tytuł wydrzeć. Mam nadzieję, że i ja również powalczą o coś więcej niż w poprzednim roku. - przyznał Patryk Dudek.