Protasiewicz zdecydowanie ucina te plotki i zapewnia, że w całej karierze, nie odpuścił nawet pół biegu. - Nigdy w życiu nie odpuściłem nawet pół biegu, zawsze daję z siebie wszystko, jestem sportowcem z krwi i kości, jeżeli ktoś próbuje zarzucić, że odpuszczam, niech mi to powie prosto w oczy, wówczas możemy rozmawiać. Opinie wygłaszane poza plecami są totalnym nieporozumieniem, są po prostu śmieszne, ale i mocno mnie krzywdzące. Nie będę więc ich komentował, bo są to głupoty, bzdury ludzi, którzy totalnie nie mają pojęcia o sporcie. Jeżeli ktoś ma coś do mnie, to niech mi to powie prosto w oczy. Gadanie, czy klepanie ozorem na boku, że ktoś, coś, gdzieś, to jest totalne nieporozumienie. Dla mnie temat jest nieaktualny, zamknięty - tłumaczy "Pepe".