Martin w sobotę w Vetlandzie gdyby nie taśma to świętowałbyś awans do przyszłorocznego Grand Prix ?
- To był wczoraj jeden z łatwiejszych biegów. Bardzo go chciałem wygrać i mieć w nim dobry start, a niestety dotknąłem taśmy. Jest czwarte miejsce. Nie jestem mocno załamany. Mam jeszcze czas i muszę dojrzeć jako zawodnik. Myślę, że za dwa lata to będzie dobry czas dla mnie żeby wejść do Grand Prix i być w nim cały czas. Są jeszcze złe wyniki, które trzeba wyeliminować.
W przyszłym roku będziesz pełnił rolę pierwszego rezerwowego w cyklu Grand Prix. Czyli jak ktoś złapie kontuzje to ty i tak wystartujesz w GP.
-Ja oczywiście nie chciałbym żeby któremukolwiek zawodnikowi coś złego się stało ale może znowu ktoś nie dostanie wizy (śmiech) lub coś podobnego to na pewno będę się cieszył, że wystartuje w GP.
Pamiętasz? Gdy podpisywałeś kontrakt pięć lat temu w Krośnie spodziewałeś się, że za parę lat otrzesz się o Grand Prix?
-Spodziewałem się, że będę Mistrzem Świata Juniorów (śmiech). Nie. Tak na poważnie ja zawsze miałem marzenia żeby być dobrym żużlowcem. A teraz marzenia mi się spełniają i wszystko idzie w dobrym kierunku.
Ostre słowa po tym meczu wypowiedziałeś w kierunku Petera Karlssona. O co chodziło?
-Trochę przybił mnie do bandy, tak że prawie wyrwało mi hak i mam stłuczoną rękę. Ja wiem, że to jest żużel i zbyt emocjonalnie podszedłem do tego. Przepraszam za to moje zachowanie ale po prostu nie lubię jak ktoś mnie przybija do bandy, że prawie się wywracam.
Jaki będzie rewanż
-Sądzę, że wygramy u siebie i ogólnie też wygramy.
Czy twoje wyniki przełożą się na to, że w twoim kraju żużel stanie się bardziej niż teraz popularny?
-Ja myślę, że gdy zostanę Mistrzem Świata to wtedy na Słowacji się ruszy w tym temacie.
Czego Ci oczywiście serdecznie życzymy
-Dziękuje