- Były to na prawdę dobre zawody, fantastyczna noc, świetne widowisko. Było dużo walki na torze, a oto przecież chodzi, więc myślę, że kibice mogą być zadowoleni. A to właśnie oni byli dziś wspaniali. Wyjeżdżając do ostatniego biegu słyszałem głośny doping i ten hałas na trybunach, który mnie niósł. Starałem się do samego końca walczyć o pierwszą pozycję, jechałem bardzo szybko, krótko za Andreasem, ale on nie popełnił żadnego błędu. Tuż za mną jechał Darcy, którego czułem na tylnym kole, więc nie mogłem zaplanować żadnego ataku szerzej. Pozostało mi dowieźć drugą pozycję, ale myślę, że przy tym układzie i tak jest to bardzo dobry rezultat - mówi Jarosław.