Od początku roku istnieje wiele krążących plotek na temat rozprzestrzeniania się na świecie turniejów Speedway Grand Prix w kierunku Azjii i Oceanii. Jak się okazuje wszystkie informacje są mocno przesadzone przez głównie polskie media. Podobna sytuacja miała miejsce w zeszłym roku kiedy to m.in "Przegląd Sportowy" i "Tygodnik Żużlowy" informowały o organizacji turnieju Grand Prix w Taurandze (Nowa Zelandia) i Moskwie (Rosja).
BSI Speedway zaprzecza jakoby została podpisana umowa i turniej w Nowej Zelandii odbędzie się pod koniec marca 2012 roku.
"Nie jest tajemnicą, że BSI prowadzi negocjacje w Nowej Zelandii aby zorganizować tam Grand Prix, ale jak przy każdym nowym miejscu w kalendarzu cały czas trwają negocjacje i obecnie nadal nie ma podpisanej umowy, ani nieznana jest data turnieju. Jak w ostatnich latach kalendarz opublikujemy w październiku podczas kongresu FIM" - informuje biuro prasowe BSI.
Presja wywierana przez media i władze żużlowe aby wypromować żużel na inne kraje jest ogromna. Wszystko jednak wskazuje, że w przyszłorocznym kalendarzu Grand Prix nie zagości do Nowej Zelandii. Trudno przypuszczać że miasto Auckland gdzie miałoby się odbyc historyczne Grand Prix i lokalni promotorzy pokryją ogromne koszty przyjazdu żużlowej elity do tak odległego miejsca na ziemi. BSI szuka partnera w Australii i Stanach Zjednoczonych, póki co z marnym skutkiem.