- Nie zgadzamy się z tym werdyktem, jest niesprawiedliwy, przecież mecz został rozegrany, oglądaliśmy emocjonujące pojedynki. Można było ukarać Dworakowskiego, klub, ale żeby karać kibiców? - mówi prezes Dworakowski.
Józef Dworakowski zapewnia, że działacze z Leszna robią obecnie wszystko byleby finał odbył się na torze stadionu im. Alfreda Smoczyka. - Pracują dla nas prawnicy, musimy zdążyć do niedzieli. Drużyna będzie gotowa do rywalizacji, jeszcze nie wiadomo o której i z kim, ale będziemy przygotowani. Pokażmy, że jesteśmy ze swoim klubem, niech Leszno znów będzie stolicą żużla! – zaapelował