- Właśnie zaczęliśmy wymieniać krawężnik. W minionym sezonie był on zasypany nawierzchnią, a linię wyznaczono wapnem. Było to jedynie tymczasowe rozwiązanie - teraz chcemy, aby krawężnik był szeroki, dobrze wyprofilowany. Poprzedni zapadał się, problemy były również ze studzienkami, to wszystko nie było bezpieczne. Myślę, że w ciągu kilkunastu dni powinniśmy uwinąć się z tymi pracami- wyjaśnia prezes LW KMŻ Dariusz Sprawka.
Ważną kwestią do załatwienia przed zimą jest dosypanie nawierzchni na tor. Z tym są jednak pewne problemy.
- Instytucje, które miały nam pomóc w tej sprawie, wycofały się. Mowa tu głównie o pomocy z miasta czy województwa. Postawiło nas to w sytuacji, w której musielibyśmy wszystko sfinansować. My chcielibyśmy jednak być wreszcie traktowani jak na przykład piłkarze - im boisko konserwuje MOSiR, Motor płacić nie musi - mówi Sprawka.
Prezes ekipy z Lublina twierdzi, że MOSiR pomaga żużlowcom.- Na całym obwodzie korony stadionu zamontowaliśmy już ruraż pod oświetlenie, właśnie dzięki pomocy MOSiR-u. To bardzo ważne, bo w przypadku jego braku, gdyby zaskoczyła nas zima, prace nad oświetleniem byłyby trudne. Pewne rzeczy takie jak postawienie słupów czy malowanie można będzie już zrobić na wiosnę. Natomiast pod koniec miesiąca ogłosimy przetarg na budowę oświetlenia - twierdzi sternik klubu znad Bystrzycy.